Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrzył wczoraj skargę Bożeny i Krzysztofa K. z Białegostoku.
Chodziło o budowę domu jednorodzinnego na sąsiedniej działce. Małżeństwo nie było stroną w postępowaniu o wydanie pozwolenia na jego budowę. Inwestycja była dla nich dużym zaskoczeniem.
Państwo K. wystąpili więc do prezydenta Białegostoku o uchylenie ostatecznego pozwolenia oraz o wstrzymanie budowy. Powołali się przy tym na art. 145 § 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego. Przepis ten pozwala na wznowienie postępowania, jeżeli stroną nie była osoba, która powinna nią być. Zarzucali także, że dom będzie zabierał im światło i nadmiernie zacieniał działkę.
Prezydent Białegostoku odmówił uchylenia pozwolenia i wstrzymania robót budowlanych. W tym czasie zaś dom został wybudowany.
Bożena i Krzysztof K. odwołali się do wojewody, a ten utrzymał w mocy decyzję prezydenta. Wówczas sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Ten jednak oddalił skargę, nie doszukując się nieprawidłowości.