Sąsiad może podważyć ostateczne pozwolenie na budowę

Sąsiad może podważyć ostateczne pozwolenie na budowę, jeżeli nie był stroną w postępowaniu, choć powinien.

Publikacja: 10.10.2014 08:50

Jerzy Dudek

Jerzy Dudek

Foto: Fotorzepa

Naczelny Sąd Administracyjny  rozpatrzył wczoraj skargę Bożeny i Krzysztofa K. z Białegostoku.

Chodziło o budowę domu jednorodzinnego na sąsiedniej działce. Małżeństwo nie było stroną w postępowaniu o wydanie pozwolenia na jego budowę. Inwestycja była dla nich dużym zaskoczeniem.

Państwo K. wystąpili więc do prezydenta Białegostoku o uchylenie ostatecznego pozwolenia oraz o wstrzymanie budowy. Powołali się przy tym na art. 145 § 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego. Przepis ten pozwala na wznowienie postępowania, jeżeli stroną nie była osoba, która powinna nią być. Zarzucali także, że dom będzie zabierał im światło i nadmiernie zacieniał działkę.

Prezydent Białegostoku odmówił uchylenia pozwolenia i wstrzymania robót budowlanych. W tym czasie zaś dom został wybudowany.

Bożena i Krzysztof K. odwołali się do wojewody, a ten utrzymał w mocy decyzję prezydenta. Wówczas sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Ten jednak oddalił skargę, nie doszukując się nieprawidłowości.

Pojęcie strony – tłumaczył WSA – definiuje art. 28 ust. 2 prawa budowlanego. Zgodnie z nim stronami w postępowaniu o wydanie pozwolenia są: inwestor, właściciele oraz użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania nieruchomości. Taki obszar to teren wyznaczony wokół obiektu budowlanego na podstawie odrębnych przepisów, wprowadzających ograniczenia w zagospodarowaniu terenu.

Zdaniem sądu samo położenie nieruchomości w sąsiedztwie inwestycji to za mało. Budowany dom musi jeszcze oddziaływać na działkę położoną obok.

W tym zaś przypadku – stwierdził sąd – takiego oddziaływania nie ma. Dom nie zabiera także światła nieruchomości skarżących. Nie został zatem naruszony § 13 ust. 1 rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki mieszkalne.

Wczoraj jednak Naczelny Sąd Administracyjny skrytykował białostocki sąd oraz wojewodę i uchylił wyrok, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Jego zdaniem oba organy zajęły się sprawą zbyt powierzchownie. W aktach brakuje bowiem analizy, czy rzeczywiście nieruchomość skarżących nie leży w obszarze oddziaływania inwestycji. Tymczasem sąd powinien przede wszystkim sprawdzić, czy skarżący nie powinni być stroną w sprawie, a dopiero potem, czy nowo wybudowany dom zacienia sąsiada.

Naczelny Sąd Administracyjny  rozpatrzył wczoraj skargę Bożeny i Krzysztofa K. z Białegostoku.

Chodziło o budowę domu jednorodzinnego na sąsiedniej działce. Małżeństwo nie było stroną w postępowaniu o wydanie pozwolenia na jego budowę. Inwestycja była dla nich dużym zaskoczeniem.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne