Modny ostatnio trend do deregulacji objął także prawo związane z inwestowaniem w nieruchomości, zwłaszcza w procesie budowlanym. Tego dotyczyło wiele propozycji społecznej inicjatywy SprawdzaMY, czyli zespołu Rafała Brzoski. Niektóre z nich zostały ujęte w przyjętym już przez rząd projekcie nowelizacji ustawy – Prawo budowlane i innych ustaw.
Legalizacja samowoli budowlanej po dziesięciu latach
Jeden z tych pomysłów polega na złagodzeniu wymogów legalizacji samowoli budowlanej. Tak określa się budowy, na które nie wydano zezwolenia, nie były zgłoszone albo wybudowano je wbrew sprzeciwowi właściwego organu. Z procedury tej można skorzystać, gdy od zakończenia inwestycji minęło 20 lat.
Według nowych przepisów okres ten miałby być skrócony do dziesięciu lat, ale nie dla wszystkich samowoli. Liberalizacja objęłaby tylko sytuację, w której obiekt wybudowano na podstawie pozwolenia, ale podczas prac pojawiły się istotne odstąpienia od warunków tego pozwolenia. Pomysłodawcy z zespołu Brzoski, a także Ministerstwo Rozwoju argumentują, że obecny, długi okres oznacza kłopoty dla użytkowników np. sklepów, hoteli czy restauracji w ten sposób wybudowanych. Aż do upływu 20 lat nie podejmują żadnych remontów takich obiektów, a to czasem może wręcz zagrażać bezpieczeństwu użytkowników.
Czytaj więcej:
Projektowane przepisy wprowadzają też tzw. żółtą kartkę dla inwestora. To sytuacja, w której wspomniane odstąpienia od dokumentacji projektowej zostaną wykryte jeszcze w trakcie budowy. Organ nadzoru budowlanego skieruje w takich przypadkach ostrzeżenie do inwestora bez formalnego wszczynania postępowania administracyjnego. Wyznaczy mu 60-dniowy termin do naprawienia nieprawidłowości, a formalne postępowanie rozpocznie dopiero wtedy, gdy inwestor tego nie dopełni.