Reklama

Miejskie koło ratunkowe

Część lokali, w których działały bary, biura podróży, galerie, pustoszeje. Miasta, by ratować tonących najemców, obniżają czynsze, nawet do symbolicznej złotówki.

Publikacja: 26.11.2020 20:59

Nie wszyscy przedsiębiorcy będą w stanie przetrwać do wiosny. Niektóre lokale użytkowe opustoszeją

Nie wszyscy przedsiębiorcy będą w stanie przetrwać do wiosny. Niektóre lokale użytkowe opustoszeją

Foto: shutterstock

Stolica ma w zasobach ponad 8,6 tys. lokali użytkowych. Pod koniec września pustych było 588. Od marca liczba pustostanów wzrosła o ok. 100. Najwięcej przybyło ich w Śródmieściu. – Wzrost liczby opuszczanych lokali jest nieznacznie większy niż przed pandemią – mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza. Z lokali wychodzą najróżniejsi najemcy (handel, usługi, gastronomia), podobnie zresztą jak przed pandemią.

Gałecka tłumaczy, że przedsiębiorcy są dziś mniej skłonni do rozpoczynania czy rozszerzania działalności. O lokale ubiega się więc mniej osób, co przekłada się na liczbę pustostanów. – Już od pierwszych dni stanu epidemii wspieramy najemców – podkreśla rzeczniczka. Do 16 listopada czynsze obniżono ponad 3,4 tys. najemców na ponad 30 mln zł.

Stawki najmu zależą od lokalizacji, stanu technicznego, przeznaczenia nieruchomości. W konkursach na najem lokali użytkowych w 2019 r. średni czynsz wynosił niespełna 48 zł za mkw. Najwyższa uzyskana stawka wynosiła 361,1 zł z mkw.

Druga fala pomocy

Czynsze (do kosztów eksploatacyjnych) zbija Kraków. Tamtejszy Zarząd Budynków Komunalnych dysponuje ponad 2,3 tys. lokali. Od marca ze względu pandemię wypowiedzenia czy prośby o rozwiązanie umów złożyło 76 najemców. – Nie byli w stanie kontynuować działalności – tłumaczy Grażyna Rokita z krakowskiego Urzędu Miasta. Głównie są to handel i usługi w centralnych dzielnicach, które żyły przede wszystkim z turystów.

Zwalniane lokale zostaną wystawione na aukcjach. Stawki najmu zależą od postępowania, w którym lokal wynajęto (aukcja, przetarg, droga bezprzetargowa).

Reklama
Reklama

W Łodzi (ponad 5 tys. lokali w zasobach) od kwietnia do października zwolniły się 43 lokale. – To stosunkowo niewiele – mówi Jolanta Baranowska z Urzędu Miasta. – Ale już w marcu zaproponowaliśmy pomoc najemcom.

W kwietniu i maju z obniżki czynszu skorzystało prawie 2 tys. z nich. – Przez dwa trudne miesiące, gdy trzeba było zamknąć lub radykalnie ograniczyć działalność, przedsiębiorcy płacili jedynie złotówkę miesięcznie za cały lokal – mówi urzędniczka. Podobną pomoc miasto zaproponowało w listopadzie. Złotówkę czynszu mogą zapłacić przedsiębiorcy z branży gastronomicznej i fitness.

Stawki najmu za lokale w Łodzi wahają się od 5,28 do 125,15 zł za mkw. powierzchni użytkowej.

Złotówkę w kwietniu i maju płaciła też część najemców w Gdańsku. Pomoc miasto oferuje także teraz. – Im większy spadek przychodów, tym większe wsparcie dostanie najemca – tłumaczy Joanna Bieganowska z gdańskiego Urzędu Miasta.

Od stycznia do końca października zostało wypowiedzianych 46 umów (w tym samym czasie 2019 r. – 51). 15 najemców jako powód wskazało sytuację wywołaną pandemią. Zwolniły się lokale od ok. 10 do 150 mkw. Opuściły je handel, usługi, galeria, biuro turystyczne.

W administrowaniu Gdańskich Nieruchomości jest niemal 1,6 tys. lokali użytkowych. Wolnych – 41. Bazowa stawka wywoławcza to 29,42 zł za mkw., a w tzw. strefie prestiżu - 93,04 zł.

Reklama
Reklama

Wrocławski Zarząd Zasobu Komunalnego (ZZK) ma ponad 1,5 tys. lokali. Wolnych jest 107. Średnia stawka najmu dla gastronomii w centrum to 45,27 zł za metr, w pozostałych częściach miasta – 21,1 zł. Dla usług jest to odpowiednio 19,48 i 15,73 zł, a dla biur – 32,57 i 15,31 zł za mkw.

W latach 2018 i 2019 zwalniano średnio 72 lokale rocznie. W tym roku do 13 listopada – 75 lokali, w tym jeden gastronomiczny.

Jak mówi Wojciech Koerber z ratusza, z działalności w gminnych lokalach rezygnują głównie indywidualni przedsiębiorcy, tzw. mikrofirmy. – Dotyczy to przeważnie niewielkich lokali w niezbyt atrakcyjnej lokalizacji. Umowy najmu największych lokali w najbardziej prestiżowych czy dogodnych lokalizacjach nie są wypowiadane – zastrzega. ZZK nie zauważył spadku zainteresowania lokalami oferowanymi w przetargach. Część przedsiębiorców szuka nieruchomości do remontu, z niższym czynszem.

Lokale ma też spółka Wrocławskie Mieszkania. Spośród 537 pustych jest 155 (85 znajduje się w budynkach do rozbiórki, wykwaterowania, generalnego remontu).

- Najlepiej radzą sobie branże piekarska, spożywcza, owocowo-warzywna – mówią urzędnicy z Wrocławia.

Kto odpłynie

Masowych rezygnacji z lokali nie ma w Poznaniu. Łukasz Kubiak, rzecznik Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych (ok. 1,5 tys. lokali), informuje, że np. w lipcu na aukcji wystawiono 30 lokali. Połowa została wylicytowana. – Poznań już dwa razy pomagał przedsiębiorcom. Podczas pierwszego lockdownu wszyscy mogli liczyć na 50-proc. obniżkę czynszu na trzy miesiące – przypomina Kubiak. – Była też możliwość potrącenia obniżonego czynszu i 50 proc. opłat za media z wpłaconej kaucji.

Reklama
Reklama

Teraz na 50-proc. zniżki mogą liczyć najbardziej poszkodowane branże, jak kluby fitness, siłownie, kluby muzyczne. Gastronomia i turystyka, w tym biura podróży, mogą wnioskować o 25-proc. zniżkę.

- Jeżeli obostrzenia obejmą kolejne branże, to będziemy się starali wypracować kolejną pomoc dla najbardziej poszkodowanych – zapowiada Łukasz Kubiak.

Katowice mają ponad 1,3 tys. lokali. Pustostanów pod koniec października było 433. Czynsze w strefie centrum to co najmniej 30 zł za mkw. lokalu na parterze (front) i 16 zł za mkw. dla pozostałych nieruchomości w tej strefie.

– Od końca marca do końca października przybyło 37 wolnych lokali. Kolejnych pięć jest w okresie wypowiedzenia – mówi Ewa Lipka, rzeczniczka Urzędu Miasta. – Skutki pandemii jako wyłączny powód zakończenia umowy wskazało 11 najemców.

Zwalniane lokale mają od ok. 20 do ok. 400 mkw. Działały w nich sklepy przemysłowe, gastronomia, biura podróży, pracownie plastyczne, kancelarie. – Ogłoszony wiosną Katowicki Pakiet Przedsiębiorcy to pomoc o wartości ponad 11 mln zł – mówi rzeczniczka. Teraz miasto ogłasza kolejną tarczę: dla branży gastronomicznej, fitness, parków rozrywki.

Reklama
Reklama

- Celem utrzymanie miejsc pracy i utrzymanie firm. Pandemia kiedyś się skończy i znów zaczniemy chodzić masowo do restauracji, na siłownie czy różne zajęcia sportowe – mówi Ewa Lipka.

Renata Kamińska, dyrektor w firmie doradczej CBRE, przewiduje, że w najbliższych miesiącach możemy się spodziewać wzrostu poziomu pustostanów. – Wielu przedsiębiorców nie przetrwa tak długiego okresu obostrzeń, a dla wielu branż całkowitego lockdownu. Nie każdą działalność można przenieść do e-commerce – tłumaczy. - Tarcza ochronna i wszelkie rządowe formy wsparcia pomogły do tej pory uregulować najstarsze zobowiązania. Przedsiębiorcy wpadają teraz w spiralę coraz większego zadłużenia głównie w stosunku do właścicieli najmowanych lokali.

Jej zdaniem największym ryzykiem obarczone są lokale w centrach i wśród biurowców. – Wynika to z wyludnienia śródmiejskich obszarów, nie ma turystów. Na spadek liczby klientów wpływa też praca zdalna – mówi. – W nowej rzeczywistości dużo lepiej radzą sobie lokale na dużych osiedlach, rozumianych dotąd jako sypialnie. Ludzie pracują i uczą się w domach, jednak potrzeby zmieniły się tylko nieznacznie. Wielu przedsiębiorców odnotowało wyraźne wzrosty sprzedaży, porównując II–III kw. do analogicznego okresu w 2019 r.

Ekspertka CBRE podkreśla, że zdecydowana większość przedsiębiorców podjęła walkę o biznesy, renegocjując długoletnie umowy najmu. - Proszę pamiętać, ze decyzja o wielomiesięcznej obniżce czynszu to również trudna decyzja dla wielu właścicieli lokali. Większość nowych inwestycji to lokale, których zakup został sfinansowany w ramach kredytu, a rata skalkulowana w ramach założonego przychodu z najmu, dlatego w wielu przypadkach nie doszło do porozumienia pomiędzy stronami i lokale zostały opuszczone przez najemców – zauważa. - W przypadku lokali z zasobów miejskich, jak np. w Gdańsku czy w Łodzi, włodarze wyszli z pomocą w formie czynszu w wysokości 1 zł. Pytanie tylko, jak długo będzie można liczyć na przychylność i zrozumienie. W zależności od tego, jak długo potrwa lockdown, całą polityką wynajmu lokali czeka w przyszłym roku poważna rewizja. W pierwszej kolejności przedsiębiorcy będą odrabiać straty z tego roku i walczyć o utrzymanie miejsc pracy.

Stolica ma w zasobach ponad 8,6 tys. lokali użytkowych. Pod koniec września pustych było 588. Od marca liczba pustostanów wzrosła o ok. 100. Najwięcej przybyło ich w Śródmieściu. – Wzrost liczby opuszczanych lokali jest nieznacznie większy niż przed pandemią – mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza. Z lokali wychodzą najróżniejsi najemcy (handel, usługi, gastronomia), podobnie zresztą jak przed pandemią.

Gałecka tłumaczy, że przedsiębiorcy są dziś mniej skłonni do rozpoczynania czy rozszerzania działalności. O lokale ubiega się więc mniej osób, co przekłada się na liczbę pustostanów. – Już od pierwszych dni stanu epidemii wspieramy najemców – podkreśla rzeczniczka. Do 16 listopada czynsze obniżono ponad 3,4 tys. najemców na ponad 30 mln zł.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama