Świadectwo energetyczne to dokument obrazujący, jakie dokładnie zapotrzebowanie na energię, wykorzystywaną chociażby to podgrzewania wody, ogrzewania, oświetlenia czy też klimatyzacji posiada dany budynek lub część budynku. Zasady sporządzania świadectw określone zostały w ustawie o charakterystyce energetycznej budynków.
Dotychczas, obowiązek posiadania świadectwa obejmował właścicieli lub osoby posiadające spółdzielcze własnościowe (lub lokatorskie) prawo do lokalu, którzy decydowali się na sprzedaż lub wynajem swojej nieruchomości, która wybudowana była po 2009 r. W efekcie nowelizacji ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, która weszła w życie 28 kwietnia br., obowiązek ten dotyczy również nieruchomości powstałych wcześniej.
W ustawie brak wskazówek
W ostatnim czasie pojawiło się wiele serwisów oferujących wystawienie „szybkiego” świadectwa energetycznego w 24 lub 48 godzin i to bez dokonania osobistych oględzin przez usługodawców. Właściciele nieruchomości coraz częściej zadają pytanie, czy taki proceder w ogóle można uznać za zgodny z prawem, skoro świadectwo opierać ma się na parametrach instalacyjnych oraz cieplnych.
– Osobie uprawnionej trudno będzie rzetelnie poświadczyć stan rzeczywisty, nie będąc w ogóle w obiekcie. Samo bazowanie na przykład na dokumentacji budowlanej obiektu może okazać się niewystarczające. W praktyce często ten stan projektowy różni się od stanu faktycznego budynku, a tym samym faktyczna wartość takich świadectw pozostaje wątpliwa – wskazuje Joanna Maj, radca prawny z Pracowni Prawa Gospodarczego - Drogoń, Sośniak-Jagielińska, Radcy Prawni.
W ustawie o charakterystyce energetycznej budynków trudno znaleźć dokładne wskazania co do sporządzania samego świadectwa.