Centralne planowanie zamiast deregulacji

Ustawa deregulacyjna miała uwolnić działki, których rynek mieszkań bardzo potrzebuje. Ale w przyjętym kształcie zablokuje inwestycje. Potrzebna jest szybka nowelizacja przepisów – alarmuje branża deweloperska.

Publikacja: 16.04.2023 21:04

Centralne planowanie zamiast deregulacji

Foto: Adobe Stock

Wprowadzone ustawą deregulacyjną zmiany w specustawie mieszkaniowej oceniają deweloperzy:

Bartosz Kuźniar, prezes Lokum Deweloper, firmy, która na mocy specustawy mieszkaniowej przygotowuje inwestycję na wrocławskich Sołtysowicach na 6 tys. mieszkań.

- Zmiana specustawy mieszkaniowej miała na celu ułatwienie prowadzenia inwestycji. Był to więc bardzo dobry ruch. Chciano umożliwić budowę mieszkań także na terenach pousługowych, pohandlowych. Teraz na mocy specustawy mieszkaniowej osiedla można budować tylko na gruntach powojskowych i poprzemysłowych. Ustawa deregulacyjna miała więc uwolnić dodatkowe działki, których rynek bardzo potrzebuje.

Głód mieszkań jest ogromny. A tereny pohandlowe czy poprzemysłowe z reguły są bardzo dobrze zlokalizowane, często w centrum miast, z doskonałą infrastrukturą. Takie grunty bywają też tańsze, co wpływa na ostateczny koszt mieszkań. Co ważne, wykorzystywanie takich terenów pod osiedla zapobiega też rozlewaniu się miast na peryferia.

Niestety, ani w trakcie prac w Sejmie, ani w Senacie, w ustawie deregulacyjnej nie udało się poprawić zapisu o miejscach parkingowych. Na jedno mieszkanie budowane na mocy specustawy ma przypadać 1,5 stanowiska dla aut. Zapisy te nie tylko więc nie ułatwią inwestycji na mocy specustawy mieszkaniowej, ale je zahamują czy wręcz uniemożliwią - także na rewitalizowanych teraz terenach poprzemysłowych.

Do tej pory to samorządy, które znają potrzeby danego miejsca, ustalały, ile miejsc parkingowych powinno powstać na osiedlu. Teraz będzie to odgórnie wskazane „na sztywno".

Tymczasem my chcemy budować osiedla nie dla samochodów, ale dla ludzi, projektując je tak, by były dostosowane do różnych preferencji przyszłych mieszkańców. Chcemy także, by osiedla były bardziej zielone, bardziej ekologiczne.

Pamiętajmy, że specustawa mieszkaniowa jest korzystna dla samorządów, choć te na początku podchodziły do niej z rezerwą. Dziś na inwestycje na mocy specustawy zaczęły się otwierać kolejne miasta. Specustawa pozwala na rewitalizację zdegradowanych, nieużytkowanych terenów, na których może powstawać nowoczesna tkanka miejska. Ustawa daje też możliwość partycypacji dewelopera w infrastrukturę, nie tylko drogową, ale i społeczną (np. szkoły, przedszkola).

To doskonałe narzędzie w rękach samorządów. W przypadku jednej z naszych inwestycji we Wrocławiu zadeklarowaliśmy 100 mln zł na rzecz gminy - na poprawę komunikacji w całej dzielnicy. Zarezerwowaliśmy też teren pod szkołę, przedszkole, przewidzieliśmy tereny rekreacyjne. Nowa inwestycja ma więc służyć nie tylko nowym, ale i dotychczasowym mieszkańcom. Teraz ten projekt zostanie zamrożony. Nowe zapisy ustawy uniemożliwią jego realizację. Podobnie będzie z wieloma innymi projektami w całej Polsce.

Widzimy, że wszystkie partie polityczne dążą do tego, by dostępność mieszkań się zwiększyła. Mamy więc nadzieję, że specustawa mieszkaniowa zostanie szybko znowelizowana. Paradoksalnie, „stara" specustawa dawała większe szanse na poprawę dostępności mieszkań.

Czytaj więcej

Czy to koniec specustawy mieszkaniowej? Sejm odrzucił weto Senatu

Maciej Wandzel, prezes Soho Development Homes &More. Na mocy specustawy przygotowuje inwestycję w Warszawie:

Ustawa deregulacyjna, której częścią są zmiany w ustawie popularnie zwanej lex deweloper, intencjonalnie rozszerza jej stosowanie na tereny po zdegradowanych galerach handlowych i biurowcach. Niestety, jest tam zapis narzucający budowanie miejsc parkingowych poza strefami śródmieść w stosunku 1,5 na jedno mieszkanie. To ogromny kiks legislacyjny, który oznacza całkowity bezsens wszystkich projektów tej ustawy położonych poza śródmieściami, a jest to trzy czwarte inwestycji.

Niestety, z uwagi na to, że jest to regulacja w ustawie obejmującej wiele innych kwestii (m.in. kwestie posiadania broni) Senat odrzucił ustawę w całości i nie było szans dokonać technicznej zmiany regulacji o parkingach w toku jej uchwalania, który to proces się właśnie zakończył. Sejm mógł tylko przyjąć lub odrzucić weto senatu do całej ustawy i zdecydował się je odrzucić. Teraz po publikacji przepis o parkingach wejdzie w życie, co otworzy drzwi, aby w pilnym trybie naprawić błąd projektu przy okazji procedowania jednej z będących w toku ustaw dotyczących budownictwa.

Mamy nadzieję, że zarówno Ministerstwo Rozwoju i Technologii, sam minister Waldemar Buda, jak i komisja ds. deregulacji rozumieją powagę sytuacji i że zdecydują się użyć dostępnych instrumentów legislacyjnych, aby naprawić ten przypadkowy, ale dramatyczny w skutkach błąd. Inaczej sztandarowa ustawa rządu idzie do kosza i to w momencie, kiedy po latach dystansu samorządy zrozumiały, że specustawa to wygodna forma regulacji rozwoju miast, która pozwala im uzyskać środki na infrastrukturę oświatową, w tym budowę całych szkół.

Chyba wszyscy, w tym autorzy ustawy rozumieją, że popełnili błąd, decydując się na ustalanie w drodze ustawy współczynnika 1,5 miejsca parkingowego, niezależnie od tego, czy jest to aglomeracja czy miasteczko, centrum, czy przedmieście. Ta decyzja powinna pozostać w ręku lokalnych włodarzy.

Współczynnik 1,5 to nie tylko dramatyczne podrożenie inwestycji i de facto wzrost ceny mieszkania, ale często brak fizycznej możliwości realizacji projektu z uwagi na małą pojemność działek. Dodatkowo dziesiątki dużych projektów w Polsce, które przygotowano w oparciu o dotychczasowe zasady ustawy, są już bliskie rozpoczęcia. Projekty te idą do kosza bo vacatio legis wynosi 14 dni.

Tymczasem liczba rozpoczętych inwestycji deweloperskich jest mniejsza niż rok temu o niemal 50 proc. To, co się stało, dodatkowo uderzy w tę statystykę. Mała podaż mieszkań oznacza wzrost cen dla Kowalskiego.

Nie ma to żadnego sensu i wszyscy o tym wiedzą, w tym autorzy ustawy, ale przede wszystkim resort rozwoju.

Nie powinno się jednak załamywać rąk. Błąd można szybko naprawić poprzez wykreślenie współczynnika 1,5, nowelizując ustawę. Jest to w rękach rządu i posłów. Powinno się to zrobić jak najszybciej, aby uratować projekty - i te będące w toku, i kolejne inwestycje. Zazwyczaj są to bardzo duże osiedla, na setki- tysiące mieszkań, na terenach, gdzie są złe plany zagospodarowania. Ustawa lex deweloper jest jedyną szybką ścieżką zmiany tej sytuacji.

Czytaj więcej

Przez nowe przepisy mieszkania mogą zdrożeć. Chodzi o miejsca parkingowe

Wprowadzone ustawą deregulacyjną zmiany w specustawie mieszkaniowej oceniają deweloperzy:

Bartosz Kuźniar, prezes Lokum Deweloper, firmy, która na mocy specustawy mieszkaniowej przygotowuje inwestycję na wrocławskich Sołtysowicach na 6 tys. mieszkań.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu