Aż 80 proc. tego terenu nie było objęte planami zagospodarowania, dzięki czemu można było tam budować na podstawie indywidualnych decyzji administracyjnych. Stwierdzono również liczne przypadki samowoli budowlanych. W efekcie gminy i powiaty często nawet nie wiedziały o nieruchomościach postawionych w pasie nadbrzeżnym.
Pas nadbrzeżny to obszar przyległy do brzegu morskiego. Ma on wiele walorów przyrodniczo - turystycznych, dlatego cieszy się ogromnym zainteresowaniem inwestorów, którzy chętnie stawiają tam obiekty mieszkalne, pensjonaty, hotele lub sklepy. Odpowiednie planowanie zagospodarowania terenu przyległego do morza w znaczącym stopniu wpływa na atrakcyjność nadmorskich miejscowości, a co za tym idzie, również na ich kondycję gospodarczą. Tymczasem, jak wykazała kontrola NIK, planowanie zagospodarowania pasa nadbrzeżnego realizowano w ograniczonym zakresie. Większość skontrolowanych przez NIK gmin nie wiedziało o nieruchomościach gruntowych zlokalizowanych na tych terenach. Wykazy nieruchomości ustalano dopiero na potrzeby kontroli Izby.
NIK skontrolowała 18 jednostek: cztery starostwa powiatowe, dziewięć urzędów gmin, cztery inspektoraty nadzoru budowlanego oraz gminny ośrodek sportu i rekreacji.
Kontrolerzy zauważają, że około 80 proc. powierzchni pasa nadbrzeżnego nie było objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Jedynie w dwóch (z dziewięciu) gminach podstawą przy planowaniu inwestycji nadmorskich były miejscowe plany.
W większości skontrolowanych gmin podstawę dla inwestycji stanowiły indywidualne decyzje administracyjne o warunkach zabudowy. W ocenie NIK nie gwarantowało to racjonalnego gospodarowania i mogło prowadzić do chaosu przestrzennego. Wójtowie gmin brak planów miejscowych dla terenów w pasie nadbrzeżnym tłumaczyli ich nieatrakcyjnością pod względem inwestycyjnym. Zauważali także, że prowadzenie prac planistycznych na tych terenach wymagałoby zabezpieczenia na ten cel znaczących środków w budżecie gmin. Tymczasem wyniki kontroli NIK wskazują, że takie podejście organów gmin oraz brak zainteresowania faktycznym stanem zagospodarowania terenów nieobjętych miejscowymi planami sprzyja nielegalnej zabudowie, głównie w formie budynków letniskowych. Nielegalna zabudowa była najliczniej zlokalizowana w Karwieńskich Błotach, łącznie powstało tam około 500 takich obiektów (baraki, wiaty, szopy, budynki rekreacji indywidualnej, budynki gospodarcze). W celu ochrony strefy nadmorskiej tamtejsza Gmina Krokowa przystąpiła do opracowywania kompleksowych miejscowych planów, które będą przewidywały przeznaczenie terenów sąsiadujących z pasem ochronnym na tereny rolne z zakazem zabudowy.