Prace nad nowelizacją ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w najbliższych dniach zakończy Stały Komitet Rady Ministrów. Projekt ustawy miał trafić do Sejmu z końcem stycznia, nie trafił. Realny termin na jej uchwalenie z marca przesuwa się już na maj. Opóźnienie wynika z licznych uwag zgłaszanych z różnych ministerstw. Protokół rozbieżności to aż 50 różnych zmian w ustawie. Jak mówi szef resortu rozwoju Waldemar Buda, w tej chwili w SKRM dopracowywane są już ostatnie niuanse. Na pewno pozostaną najważniejsze zmiany systemowe, które zapewnią mieszkańcom realny udział w procedurach, a gminom większą kontrolę nad przestrzenią.

– Część końcowych przepisów modyfikujemy jako rozwiązania kompromisowe, w części uwzględniamy w całości uwagi resortów – deklaruje minister Buda.

Czytaj więcej

Waldemar Buda: Przyspieszymy proces inwestycyjny

Z Ministerstwem Obrony Narodowej dopracowano kwestię terenów zamkniętych, z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego wypracowano końcowy zestaw wskaźników, które będą ustalane w planie ogólnym gminy. Natomiast z Ministerstwem Klimatu i Środowiska usprawniono procedury dotyczące rozmieszczenia farm fotowoltaicznych z zachowaniem należytego udziału społeczeństwa. Najwięcej uwag dotyczyło jednak uczestnictwa poszczególnych instytucji w procedurze przygotowywania planu ogólnego gminy.

– Stanowisko konserwatora zabytków, które nie będzie wiążące, może doprowadzić do zniszczenia zabytku lub zespołu urbanistycznego. Dlatego ustaliliśmy, że konserwator będzie organem uzgadniającym w zakresie ochrony zabytków. Tereny niezwiązane z obiektami lub obszarami zabytkowymi nie będą w zakresie uzgodnienia konserwatora. Dokumenty będą również bardziej spójne – deklaruje minister Buda.

Jak wylicza Piotr Jarzyński, partner w kancelarii Jarzyński & Wspólnicy, Ministerstwo Kultury chciało m.in. uzupełnienia ustaleń planu ogólnego o warstwę kształtowania walorów krajobrazowych i przywrócenia w projektowanych przepisach pięcioletniego terminu ważności decyzji o warunkach zabudowy.

– Uwagi Ministerstwa Klimatu zaś koncentrują się wokół zamieszczenia w rejestrze urbanistycznym informacji m.in. o udokumentowanych wodach podziemnych. Ale także zmiany niewiążącego opiniowania przez ministra właściwego do spraw środowiska w zakresie udokumentowanych złóż kopalin objętych prawem własności górniczej – wylicza prawnik.

Radca prawny PZFD Przemysław Dziąg mówi „Rzeczpospolitej”, że spodziewa się bardziej kosmetyki niż znaczących zmian legislacyjnych.

– Z uwagi na fakt, że KPO wskazuje termin wejścia w życie ustawy na koniec marca br., to MRiT nie ma czasu, by konstruktywnie podchodzić do uwag z innych resortów. Tam, gdzie widział możliwość szybkiego kompromisu, zmiany się pojawią. Natomiast inne punkty pozostaną w wersji nieodbiegającej od tej ostatnio opublikowanej. Czas na większe, ponowne konsultacje już się skończył – ocenia ekspert.

Etap legislacyjny: prace w Stałym Komitecie Rady Ministrów