Sprawa ma swój początek 29 maja 2013 r., kiedy gmina wystąpiła do Sądu Rejonowego z pozwem o zasądzenie solidarnie od dwojga pozwanych oraz ich syna (urodzonego w 1993 r.) 36 085,52 zł wraz z ustawowymi odsetkami oraz o zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kosztów procesu.
Zadłużenie lokalu wynosiło 30 501,99 zł a odsetki za zwłokę 5583,53 zł. Mimo wezwania do zapłaty należność nie została uregulowana.
27 czerwca 2013 r. sąd wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. Pozwani wnieśli sprzeciw, który sąd odrzucił jako wniesiony po terminie. 4 września 2013 r. nakazowi zapłaty nadano klauzulę wykonalności.
Młody człowiek zwrócił się o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich. Wskazał, że zasądzone kwoty obejmują zadłużenie m.in. za okres, w którym był osobą niepełnoletnią, okres, w którym pozostawał na utrzymaniu rodziców, jak również okres, w którym nie mieszkał już z nimi. Rodzice nie zaspokajali bowiem jego podstawowych potrzeb życiowych i wskutek rażącej niedbałości dopuścili do zadłużenia. W styczniu 2013 r. wyprowadził się z domu i zaczął studia w innym mieście. Rodzice odbierali kierowaną do niego korespondencję z sądu, której mu jednak nie przekazywali.
O ciążącym na nim zadłużeniu dowiedział się zatem od komornika sądowego w 2017 r. Wówczas wymeldował się z mieszkania. Komornik powiadomił go, że jego zaległość wynosi łącznie 62 597,69 zł.