Czyli nie będzie narażać konstrukcji budynku wielorodzinnego. Nie można natomiast wyrażać zgody blankietowej na zmiany w części wspólnej. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego.
Chcieli tylko przejścia
Małżonkowie, właściciele sąsiadujących lokali mieszkalnych w budynku wielorodzinnym, uzyskali zgodę wspólnoty na wykucie w ścianie nośnej otworu na drzwi między tymi lokalami, pod warunkiem wykonania tego zgodnie z prawem, a gdyby to nie było możliwe ze względów technicznych, na „wykrojenie” dla nich z holu budynku przejścia, którym mogliby przechodzić bez skrępowania z jednego lokalu do drugiego.
Tę uchwałę zaskarżył jeden z lokatorów, wskazując, że podjęto ją bez wcześniejszego wykonania projektu budowlanego i ekspertyz dotyczących wpływu prac na integralność i trwałość ściany nośnej, wreszcie uregulowania zasad odpowiedzialności inwestorów, gdy prace uszkodzą ściany lub elewację. I takich kwestii jak dostęp do instalacji w części holu, która miałaby być zabudowana.
Ważenie interesów
Sądy Okręgowy, a następnie Apelacyjny w Warszawie oddaliły żądanie lokatora o uchylenie zgody na wykucie otworu na drzwi, nie zgodziły się natomiast na zbudowanie swego rodzaju bajpasu przez korytarz. SA w składzie: sędziowie: Bernard Chazan, Ewa Kaniok i Przemysław Kurzawa, wskazał, że wybicie otworu w ścianie nośnej wymaga oprócz uchwały jeszcze projektu architektonicznego i pozwolenia na budowę, a uchwała nie wyłącza ani nie ogranicza odpowiedzialności inwestorów za szkody, jakie mogą powstać na skutek wadliwego wykonania prac. Podstawę odszkodowania stanowić będą wówczas stosowne przepisy kodeksu cywilnego.
Czytaj więcej
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną wspólnoty mieszkaniowej, która twierdziła, że ponieważ balkony są częścią składową mieszkań, to ich właściciele bądź użytkownicy mają obowiązek utrzymywania ich w należytym stanie technicznym.