Ogródki są przypisane do parterowych mieszkań na większości nowych osiedli. - A możliwość posiadania własnego ogrodu lub tarasu w mieście zweryfikowała sposób postrzegania nieruchomości parterowych – mówią przedstawiciele serwisu tabelaofert.pl. - Z danych naszego portalu wynika, że stopień wyprzedania mieszkań na parterze wzrósł w Warszawie z 61,5 proc. we wrześniu 2020 r. do 83,8 proc. w lipcu 2021 r. Strach przed zakażeniem się, ograniczenia w przemieszczaniu, obostrzenia w działalności obiektów handlowych i usługowych – to wszystko wpłynęło na częstsze przebywanie w miejscu zamieszkania. Większą uwagę zaczęliśmy zwracać na ogródki, tarasy, większe balkony i dodatkowe pomieszczenia, które mogłyby służyć do pracy czy odpoczynku – tłumaczą.
Podkreślają, że mieszkania na najniższej kondygnacji wracają bez wątpienia do łask, bo to dodatkowe kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt metrów przestrzeni.
- Perspektywa przedłużającej się pandemii sprawiła, że jest coraz więcej chętnych na swój własny, nawet najmniejszy skrawek zieleni, odporny na wszystkie covidowe obostrzenia - mówi Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich.
Zdaniem analityków wzrost
popytu na mieszkania na parterze powinien się utrzymać także w kolejnych
miesiącach, szczególnie w obliczu przedłużającej się pandemii.
– Jeszcze do niedawna mieszkania na parterze cieszyły się mniejszym zainteresowaniem i zwykle były nieco tańsze. Trend ten się jednak odwrócił. Własny ogródek stał się niejako synonimem wolności, a czasem nawet przedmiotem zazdrości sąsiadów - mówi Maciej Dymkowski, dyrektor zarządzający serwisem tabelaofert.pl. – Zaczęli to dostrzegać deweloperzy. Coraz częściej planują nowe osiedla tak, by każde parterowe mieszkanie miało własny taras lub ogródek. Lokal z rynku pierwotnego z dużym ogródkiem, który nie sąsiaduje z ciągiem pieszym, w niektórych inwestycjach będzie droższy niż mieszkanie na wyższych piętrach.