Ta zasada, jeśli współwłaściciele nie umówili się inaczej, dotyczy też nakładów na rzeczy ruchome, np. wspólny samochód, ciągnik, maszynę. Sąd Najwyższy w uchwale z 21 lutego 2008 r. uznał, że jeśli po dokonaniu tych nakładów udział czy udziały zmieniły właściciela, to zwrot nakładów należy się od osoby, która była współwłaścicielem w czasie ich dokonywania (sygn. III CZP 144/07). Stwierdził, co ważne, że dotyczy to także sytuacji, gdy zainteresowani uzyskali udziały nieodpłatnie (w drodze darowizny).
W tej uchwale została wyjaśniona wątpliwość prawna powstała na tle sprawy wniesionej przez trzech (Katarzynę, Marcina, Marię K.) spośród pięciu współwłaścicieli nieruchomości zabudowanej sporym domem. Każda z tych osób ma udział wynoszący 1/4, a dwoje pozostałych współwłaścicieli – małżonkowie Maria i Tadeusz S. – 1/4. Sąd zniósł tę współwłasność w taki sposób, że trzem pierwszym przyznał nieruchomość (każdemu udział wynoszący 1/3), a dwojgu pozostałym spłatę od nich w kwocie 131 250 zł. Wszyscy oni nabyli swe udziały w drodze darowizny od pierwotnych właścicieli – Bronisława i Anieli T. W 1980 r. darowali oni córce, Marii S., i jej mężowi udział wynoszący 1/4. W 1991 r. małżonkowie S. zakończyli rozbudowę i przebudowę domu. Poczynione przez nich wówczas nakłady sąd ustalił następnie na 74 tys. zł, a wartość całej nieruchomości, razem z tymi nakładami – na 303 tys. zł. W 1992 r. małżonkowie T. darowali swój udział wynoszący 3/4 drugiej córce Marii K. i jej dzieciom – każdemu po 1/4.
Sąd ustalił spłatę na rzecz małżonków S. w ten sposób, że: od aktualnej wartości nieruchomości odjął wartość nakładów i uzyskany wynik (229 tys. zł) podzielił stosownie do aktualnych czterech udziałów, uzyskując wartość każdego z nich w kwocie 57 250 zł. Następnie udział małżonków S. powiększył o wartość nakładów, co dało 131 250 zł. W ten sposób miały być jednocześnie rozliczone między współwłaścicielami nakłady na wspólną nieruchomość.
Z takim wyliczeniem spłaty nie zgodzili się trzej współwłaściciele, którzy mieli uiścić spłatę. Twierdzili, że roszczenie o zwrot nakładów przedawniło się, jako że stało się wymagalne w 1991 r. z chwilą zakończenia rozbudowy. Przyjęli bowiem założenie, że roszczenie to ma charakter zobowiązaniowy, obligacyjny, a nie rzeczowy (ciążący niejako na rzeczy).
Sąd II instancji powziął wątpliwość co do słuszności tego stanowiska. Stąd pytanie do SN.