Wprowadzone 3 sierpnia zeszłego roku przepisy o tzw. służebności przesyłu dały właścicielom gruntów wyraźną podstawę do żądania zapłaty za utrzymywanie na swoim terenie instalacji zakładów energetycznych czy wodociągowych, a tym z kolei do występowania o służebność przesyłu.
Efekty obowiązywania przepisów są coraz bardziej widoczne. Liczba sporów i roszczeń rośnie.
[srodtytul]Nowe i stare instalacje [/srodtytul]
– Już teraz mamy ich na Podkarpaciu dziesiątki, a liczba narasta – powiedział „Rz” mec. Stanisław Dziedzic reprezentujący w takich sprawach PGE Obrót SA w Rzeszowie. – Większość składa zakład energetyczny (ok. 80 proc.) i większość rozwiązywana jest polubownie, jednak część trafia do sądu.
Zmiany w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksie cywilnym[/link] dały właścicielom nieruchomości, ale też instalacji przesyłowych, możliwość ustanawiania służebności pozwalającej na korzystanie z takich urządzeń. Za takie ograniczenie gruntu należy się właścicielowi wynagrodzenie. Po drugie, osoby, firmy, które wbudowały takie urządzenia, mogą żądać, by właściciel sieci, który je przyłączył, nabył je na własność za wynagrodzeniem (art. 49 § 2 k.c.).