– Na tle zagranicznych rynków kryzys w Polsce przechodzimy stosunkowo łagodnie. Nie odnotowaliśmy spektakularnych bankructw firm deweloperskich czy ogromnego wzrostu zagrożonych kredytów hipotecznych – podkreślają analitycy z firmy Emmerson w najnowszym raporcie dotyczącym cen transakcyjnych w największych polskich miastach.
[srodtytul]Warszawa: drogie Śródmieście i Żoliborz[/srodtytul]
Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation, zauważa, że zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym, większość transakcji dotyczy mniejszych, a więc tańszych, 30 – 50-metrowych lokali. Zdecydowanie gorzej sprzedają się duże lokale.
– Doskonale obrazuje to oferta deweloperów. Większość niesprzedanych mieszkań na rynku pierwotnym ma powyżej 60 metrów – analizuje Dariusz Książak. Z kolei na rynku wtórnym możemy znaleźć nieruchomości, których ceny są niedopasowane do rynkowych realiów. – Zdarza się, że sprzedający dyktują ceny zawyżone do wartości rynkowej o 20 – 30 proc. – zauważa Dariusz Książak, podkreślając, że rzeczywistym wskaźnikiem poziomu cen mogą być w takiej sytuacji jedynie ceny transakcyjne. Analitycy z Emmersona prześledzili je w największych miastach.
W Warszawie najdroższe są mieszkania w Śródmieściu, na Żoliborzu, Ochocie i Mokotowie. To w tej pierwszej dzielnicy analitycy odnotowują najwięcej transakcji dotyczących sprzedaży mieszkań powyżej 12 tys. zł za mkw. Za tyle sprzedają się lokale m.in. przy ul. Niecałej i Koziej. Podobne stawki obowiązują w rejonie Al. Ujazdowskich i ul. Marszałkowskiej.