Parafia dostała pozwolenie starosty na poszerzenie cmentarza parafialnego. Decyzja obejmowała budowę kaplicy cmentarnej, murka z wnękami na urny, ponad 400 miejsc grzebalnych, schodów, wiaty śmietnikowej oraz parkingu. Prace budowlane ruszyły mimo, iż decyzja nie była jeszcze prawomocna. Tymczasem właściciele nieruchomości graniczących z terenem inwestycji odwołali się od decyzji starosty do wojewody. Ten uznał ich racje i uchylił pozwolenie na budowę. Umorzył też postępowanie, gdyż Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (PINB) wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie nielegalnego rozpoczęcia prac budowlanych.
W międzyczasie parafia poinformowała PINB o wstrzymaniu prac i przywróceniu terenu inwestycji do stanu zgodnego z prawem. Wystąpiła też po raz drugi o pozwolenie na budowę. Ponieważ PINB umorzył swoje postępowanie, starosta udzielił pozwolenia na budowę.
Ważne wody gruntowe
Tym razem odwołanie złożył tylko jeden z sąsiadów – pan S. Jego zdaniem poszerzenie cmentarza może negatywnie oddziaływać na nieruchomości sąsiednie i ograniczać ich walory użytkowe. Na dowód dołączył ekspertyzę geotechniczną.
Wojewoda utrzymał w mocy decyzję starosty. Uzasadnił, że projekt przedstawiony przez inwestora jest zgodny z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Rozbudowa nie narusza też - wbrew twierdzeniom pana S. - rozporządzenia z 1959 r. określającego, jakie tereny pod względem sanitarnym są odpowiednie na cmentarze (Dz. U. Nr 52, poz. 315). W promieniu 50 metrów od planowanej inwestycji nie ma bowiem żadnych budynków mieszkalnych, zaś na terenie cmentarza istnieje sieć wodociągowa. Rozporządzenie zastrzega, że zwierciadło wody nie może ono znajdować się wyżej aniżeli 2,5 m pod powierzchnią terenu i nie może być nachylone ku zabudowaniom, zbiornikom lub innym ujęciom wody służącym za źródło zaopatrzenia w wodę do picia i potrzeb gospodarczych. Z ekspertyzy zamówionej przez parafię i zaakceptowanej przez wojewodę wynika, że na obszarze projektowanej inwestycji zwierciadło wody gruntowej znajduje się poniżej 5 m pod powierzchnią terenu i nie zachodzą tam niekorzystne zjawiska lub procesy geologiczne.
Wojewoda zakwestionował natomiast ekspertyzę geotechniczną zamówioną przez odwołującego się pana S. Według niego została przygotowana z naruszeniem obowiązujących wymogów formalnych. Uznał jej wartość dowodową za niską, gdyż opierała się na badaniach (odwiertach), które nie zostały wykonane na terenie objętym inwestycją.