Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Rząd wczoraj nie przyjął jednak wspomnianej propozycji zmiany, odesłał ją do Ministerstwa Budownictwa w celu dopracowania.

Projekt upraszcza procedurę uchwalania studium oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Zawiera także definicję działki sąsiedniej. Jest to mianowicie działka budowlana dostępna z tej samej drogi i przylegająca bezpośrednio do granicy działki, objętej wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy. Obecnie wiele problemów przysparza stosowanie zasad dobrego sąsiedztwa. Według nich działkę można zabudować (tam, gdzie nie ma planu) tylko wtedy, gdy w sąsiedztwie jest chociaż jedna zabudowana działka (wyjątek: inwestycje publiczne). Poza tym inwestycja musi nawiązywać do charakteru zabudowy na sąsiednich działkach. Gdy obok stoją domki jednorodzinne, można więc postawić tylko kolejne domki.

W obowiązującej ustawie zapomniano jednak o zdefiniowaniu podstawowego pojęcia działki sąsiedniej. Nie wiadomo więc, czy są to tylko działki przylegające do tej, na której planowana jest inwestycja, czy także położone dalej. Projekt precyzuje ponadto, w jakich konkretnych przypadkach będzie potrzebna decyzja ustalająca warunki zabudowy. W tej chwili jest ona nierzadko niepotrzebna, mimo to wymaga się jej od inwestora. Winne są niejasne przepisy.

Zgodnie z projektem nowelizacji, decyzja ustalająca warunki zabudowy będzie potrzebna inwestorowi, który ubiega się o pozwolenie na budowę na przedsięwzięcie zlokalizowane na terenie pozbawionym miejscowego planu, a w wypadku działek zabudowanych m. in.: gdy zmianie ulegnie linia zabudowy oraz gabaryty budynku od frontu.

Rząd chce dać wójtom, burmistrzom i prezydentom miast 65 dni na wydanie decyzji. Jeżeli w tym czasie tego nie zrobią, grozi im kara grzywny - 500 zł za każdy dzień zwłoki. W ten sposób rząd chce skrócić czas oczekiwania na decyzję w dużych miastach, gdzie trwa to czasami nawet rok. Takie ustalenie terminu wydania decyzji to nic nowego. W tej chwili podobne zasady obowiązują w wypadku pozwoleń na budowę, a określa je prawo budowlane.