Oto przykład. Maria K. zamieniła się w 1979 r. z matką na mieszkanie w ten sposób, że matka uzyskała przydział należącego do niej prawa do spółdzielczego mieszkania lokatorskiego wraz z prawem do wkładu na to mieszkanie. Natomiast ona stała się najemczynią zajmowanego przez matkę mieszkania kwaterunkowego. W mieszkaniu spółdzielczym mieszkał z matką jej jedyny brat, który po śmierci matki w1998 r. wstąpił do spółdzielni. Brat zmarł niedawno. Maria K. pyta, czy w tym stanie rzeczy ma jakieś prawo do wkładu na to mieszkanie. Bratanice twierdzą, że nie, bo tylko one są jego spadkobierczyniami.
Bratanice nie mają racji. Po zamianie mieszkania z 1979 r. wkład stał się własnością matki Marii K. Po jej śmierci wszedł w skład spadku po niej. Spadek ten odziedziczyły jej dzieci, a więc Maria K. i brat, oraz ewentualnie jej mąż, a ich ojciec, jeśli jeszcze żył.
Maria K., jeśli dotychczas tego nie zrobiła, może wystąpić o stwierdzenie nabycia praw do spadku po matce, a następnie przeprowadzić dział spadku. Taka możliwość nigdy się nie przedawnia, bez względu na to, jaki czas upłynął od śmierci spadkodawcy. W postępowaniu sądowym w miejsce brata będą uczestniczyły jego córki i ewentualnie żona. Bowiem to, co odziedziczył on po matce, przypadało im po jego śmierci.
W wyniku działu przypadnie Marii K. odpowiednia część spadku po matce obejmującego także, oprócz ewentualnych innych dóbr, wartość wkładu na mieszkanie lokatorskie. Może, po uzyskaniu postanowienia stwierdzającego nabycie praw do spadku, wystąpić o dział spadku do sądu albo przeprowadzić go przez notariusza. Jeśli jednak w skład spadku nie wchodzą nieruchomości ani spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, można przeprowadzić taki dział, dogadując się bezpośrednio z pozostałymi spadkobiercami.
Przy dziale spadku liczy się jego stan z chwili śmierci spadkodawcy, ale wartość poszczególnych dóbr objętych podziałem - według cen z chwili działu.