Kiedy właściciele kamienic i mieszkań mają kłopoty z najemcami

Ustawa o ochronie praw lokatorów hamuje rozwój rynku najmu – jej przepisy sprawiają bowiem, że w Polsce nie opłaca się budowanie mieszkań w tym celu.

Aktualizacja: 17.12.2007 11:15 Publikacja: 16.12.2007 18:51

Fachowcy zgodnie twierdzą, że zapisy ustawy o ochronie praw lokatorów w wielu sytuacjach utrudniają życie właścicielom czy zarządcom nieruchomości, nie pozwalając na szybkie rozwiązanie umowy najmu z kłopotliwym lokatorem. To niejedyny negatywny aspekt tej ustawy. Jak twierdzi Zbigniew Kubiński, pośrednik i prezydent Powszechnego Towarzystwa Ekspertów i Doradców Rynku Nieruchomości, jej przepisy hamują rozwój rynku budowy mieszkań przeznaczonych specjalnie pod najem. Ponadto wielu inwestorów, kupując takie lokum, woli, żeby stało puste, niż żeby zamieszkał w nim jakiś lokator.

– Dziś rynek najmu należy głównie do szarej strefy – twierdzi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.

Zdaniem Zbigniewa Kubińskiego ustawodawstwo znacznie blokuje tzw. najem doraźny, czyli nieprofesjonalny, mimo że w tym przypadku relacje właściciela mieszkania i najemcy są regulowane głównie przez przepisy kodeksu cywilnego. – Czasem jednak sytuacja wynajmującego doraźnie może okazać się gorsza niż profesjonalnego kamienicznika, bowiem właściciele pojedynczych mieszkań również nie mogą – z innych powodów niż wskazane w ustawie – rozwiązać umowy, jaką podpisali ze swoimi lokatorami. Na ten krok mogą sobie pozwolić jedynie wtedy, gdy najemca nie reguluje swoich zobowiązań lub dewastuje lokum. A co wtedy, gdy z powodów losowych sam właściciel mieszkania musi się do niego wprowadzić? – Prawo nie przewiduje rozwiązań, jakie należy zastosować w takiej sytuacji – opowiada Zbigniew Kubiński.

Ponadto ustawa o ochronie praw lokatorów jest podstawowym źródłem prawa, jeśli osoba wynajmująca mieszkanie na stałe mieszka i pracuje w innym mieście.

– Cały najem doraźny powinien zostać wyjęty spod zapisów ustawy o ochronie praw lokatorów. Tę kwestię powinny regulować wyłącznie przepisy kodeksu cywilnego – twierdzi Kubiński.

Niemałe kłopoty czekają właścicieli kamienic działających już wyłącznie na podstawie ustawy o ochronie praw lokatorów. Jeśli bowiem ich lokatorzy przestają płacić czynsz i nie chcą przy tym dobrowolnie się wyprowadzić – siłą nic się nie wskóra. Niewiele pomoże nawet wyrok eksmisji. Komornik nie ma prawa wyrzucić nikogo na bruk – jego obowiązkiem jest przeprowadzenie dłużnika do wskazanego przez gminę pomieszczenia tymczasowego lub, jeśli tak orzeknie sąd – lokalu socjalnego.

Takich mieszkań jednak brakuje w każdym mieście, a tysiące osób z wyrokiem eksmisyjnym obecnie czeka na ich przydział, mieszkając często dalej u właściciela budynku. Wprawdzie w takiej sytuacji wierzyciele mogą się starać o odszkodowanie, lecz w praktyce oznacza to kolejną drogę przez mękę przed sądem, i to nie zawsze uwieńczoną sukcesem. Gminy – odpowiedzialne za dostarczanie mieszkań socjalnych i tymczasowych, a także za wypłatę odszkodowań – mało budują, do płacenia wierzycielom też nie są skore. Dla wielu właścicieli to poważny kłopot, gdyż pieniądze są potrzebne na bieżącą eksploatację budynków oraz ich ewentualne remonty. – Powierzenie gminom obowiązku wskazywania lokalu socjalnego czy wypłaty odszkodowania to kolejny wadliwy przepis, który, mam nadzieję, prędzej czy później zostanie uznany za niekonstytucyjny. To państwo powinno być odpowiedzialne za gospodarkę mieszkaniową – twierdzi Zbigniew Kubiński.

Jak zauważa Tomasz Błeszyński, przywrócenie równowagi praw najemcy i właściciela mieszkań wpłynęłoby pozytywnie na rozwój tego sektora. – Wówczas część właścicieli będzie mogła zainwestować w realizację nowych projektów mieszkaniowych. Ceny gruntów i mieszkań skaczą dziś w górę, zależnie od dobrej koniunktury. Gdyby najem funkcjonował w naszym kraju w należyty sposób, byłby doskonałym stabilizatorem całego rynku. Bo w końcu każdy musi gdzieś mieszkać, a jeśli nie może sobie pozwolić na zakup własnego M, powinien mieć alternatywę w postaci taniego najmu – twierdzi.

Fachowcy zgodnie twierdzą, że zapisy ustawy o ochronie praw lokatorów w wielu sytuacjach utrudniają życie właścicielom czy zarządcom nieruchomości, nie pozwalając na szybkie rozwiązanie umowy najmu z kłopotliwym lokatorem. To niejedyny negatywny aspekt tej ustawy. Jak twierdzi Zbigniew Kubiński, pośrednik i prezydent Powszechnego Towarzystwa Ekspertów i Doradców Rynku Nieruchomości, jej przepisy hamują rozwój rynku budowy mieszkań przeznaczonych specjalnie pod najem. Ponadto wielu inwestorów, kupując takie lokum, woli, żeby stało puste, niż żeby zamieszkał w nim jakiś lokator.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara