Maciej Dymkowski - doradca zarządu ds. rynku nieruchomości, redNet Consulting
– Warszawski rynek mieszkaniowy to nie tylko sama stolica. Często zapominamy, że to również otaczające ją miejscowości.
Co przyciąga na obrzeża Warszawy? Część osób powie, że chęć ucieczki od wielkomiejskiego zgiełku. I będą to zwykle ludzie z zasobnym portfelem, mogący pozwolić sobie na zakup dużego domu. Jednak dla zdecydowanej większości klientów wartością cenniejszą – i to w dosłownym znaczeniu – będzie zdecydowanie niższa cena, jaką zapłacą za nieruchomość poza administracyjnymi granicami Warszawy. A różnica jest kolosalna. Średnia cena metra kwadratowego w Warszawie kształtowała się na koniec kwietnia na poziomie 9 155 zł, natomiast w okolicznych miejscowościach wyniosła 6000 zł. Innymi słowy – na dwupokojowym mieszkaniu o powierzchni 50 mkw. można było zaoszczędzić niemal 160 000 zł, natomiast na mierzącej 75 mkw. przestronnej „trójce” – ponad 235 000!
Najwięcej mieszkań, które znajdują się w sprzedaży, to lokale dwupokojowe. Stanowią one połowę dostępnej oferty. Dominują metraże od 45 do 55 mkw. (23 procent), chociaż nie brakuje zarówno tych nieco mniejszych – od 35 do 45 mkw. (15 procent), jak i przestronniejszych, mierzących od 55 do 65 mkw. (10 procent). Kawalerki pod Warszawą to nieco ponad 9 procent mieszkań, a ich powierzchnia rzadko przekracza 40 mkw. Niemal jedna trzecia rynku to lokale większe, składające się z trzech pokoi. Najczęściej deweloperzy proponują mieszkania mierzące od 65 do 75 mkw. Osoby szukające największych, cztero- i pięciopokojowych lokali będą wybierać z podobnej liczby mieszkań jak ci, którzy chcą zakupić kawalerkę.
Tak duże dysproporcje cenowe, zwłaszcza w obliczu drożejących kredytów i – co za tym idzie – malejącej zdolności kredytowej, powodują zwiększone zainteresowanie miejscowościami wokół Warszawy. Wybór lokali nie jest zbyt wielki – łącznie możemy liczyć na ofertę sięgającą 2500 mieszkań oraz ponad 500 domów (oczywiście tych wznoszonych przez większe firmy deweloperskie, bo budownictwa indywidualnego, niezwykle popularnego w tych lokalizacjach, nie bierzemy tu pod uwagę).