Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy, w których Rada Polityki Pieniężnej siedmiokrotnie podnosiła stopy procentowe – za każdym razem o 25 pkt bazowych – a rynek pieniężny zdyskontował także ósmą taką podwyżkę, przeciętna rata kredytu hipotecznego w złotych wzrosła o 22,8 proc. lub licząc inaczej – o 127 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł.
Tylko w marcu – jak wynika z raportów Open Finance – stopa trzymiesięczna WIBOR wzrosła z 6,05 proc. do ok. 6,30 proc., co podbiło oprocentowanie przeciętnych kredytów branych w złotych z 7,05 do 7,30 proc. – Oznacza to wzrost rat kredytowych o 2,5 proc. lub licząc inaczej – o 17 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. złotych w przypadku zaciągnięcia kredytów 30-letnich o równych ratach. Pocieszający dla posiadaczy kredytów złotowych jest jedynie fakt, że cały wzrost stóp WIBOR miał miejsce w czasie dwóch tygodni, od 10 kwietnia nie jest już kontynuowany, a przez najbliższych kilka tygodni oprocentowanie tego rodzaju kredytów hipotecznych powinno pozostać na stabilnym poziomie 7,30 proc. – wyjaśnia Emil Szweda z Open Finance. Dodaje, że kolejny raz kredyty we frankach szwajcarskich zaznaczyły swoją wyższość nad kredytami branymi w rodzimej walucie. Obecnie, aby poziom rat kredytów we frankach i złotych mógł się wyrównać, potrzebny byłby wzrost notowań franka o 34 proc., czyli do poziomu 2,85 złotego. – Ryzyko takiego przebiegu wydarzeń jest obecnie na tyle znikome, że nie warto brać go pod uwagę. Ewentualnym powodem do niepokoju byłby wzrost kursu franka powyżej 2,30 zł, szczytów ze stycznia i marca 2008 roku – twierdzi Emil Szweda.
Co dalej? – W przypadku kredytów złotowych sytuacja pozostanie stabilna być może nawet przez kilka miesięcy, ponieważ wiele wskazuje, że nawet jeśli Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się w tym kwartale na podwyżkę stóp procentowych, to od następnej dzielić nas będzie kilka miesięcy – prognozuje Szweda. Szacuje, że oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych może ustabilizować się na poziomie 7,5 proc. na koniec roku. Czy tak się stanie? Wiele będzie zależało od kształtowania się inflacji, zwłaszcza w drugiej połowie roku. Inflacja zaś zależna będzie w dużej mierze od kształtowania się cen żywności.
– W przypadku kredytów we frankach sądzimy, że ich oprocentowanie pozostanie na stabilnym poziomie co najmniej do września, choć zawsze istnieje ryzyko wzrostu inflacji także w Szwajcarii. Jeśli do niego dojdzie, wówczas musimy się liczyć ze wzrostem rynkowych stóp procentowych – mówi Szweda.