Chodzi o osoby, które spłacają kredyty zaciągnięte w okresie wysokiej inflacji. Głównie są to spółdzielcy (kredyty brały spółdzielnie, a spłacają je posiadacze mieszkań lokatorskich). W wyniku szalejącej wtedy inflacji odsetki od nich w oszałamiającym tempie rosły. Dzisiaj regulują swoje zadłużenie na podstawie ustawy z 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych.
I to tę ustawę chcą zmienić posłowie. Dzisiaj odbędzie się w Sejmowej Komisji Infrastruktury jej pierwsze czytanie.
Posłowie chcą, żeby państwo umorzyło spłacającym kredyt od co najmniej dziesięciu lat pozostałe do uregulowania zadłużenie. Zmiana więc ucieszy przede wszystkim posiadaczy mieszkań lokatorskich spłacających kredyt według formuły normatywu (w III kwartale 2007 r. było ich około 114 tys.). Gdyby nowela weszła w życie, mogliby od razu składać wnioski o wykup lokalu. Zanim jednak staliby się właścicielami, musieliby spłacić nominalną kwotę umorzenia kredytu przypadającą na dany lokal.
9,6 mld zł takie zadłużenie, według resortu infrastruktury, obciąża głównie lokale spółdzielcze
Jest to ta część kredytu, którą państwo umorzyło spółdzielni, musi ona jednak ją zwrócić budżetowi, jeżeli dany lokal zostaje wykupiony przez spółdzielcę. Nowelizacja nie zmienia zasad wykupu, ale ogranicza kwotę, którą mają zapłacić spółdzielcy, do 1,5 minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli obecnie do 1689 zł.