Jak urzędnicy liczą powierzchnię

Właścicielka ziemi przy ul. Poprawnej nie może jej sprzedać, chociaż znalazł się deweloper, który chce tu budować domy

Publikacja: 28.07.2008 07:00

Miejscy urzędnicy odmówili wydania decyzji o warunkach zabudowy, twierdząc, że uniemożliwia to wielkość tego rolnego gruntu. Tymczasem deweloper twierdzi, że... działka jest mniejsza.

Przy ul. Poprawnej czytelniczka „Rz” (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zamierza sprzedać wraz z bratem dwie działki rolne o powierzchni 2,6 i 2,1 tys. mkw. spółce deweloperskiej chcącej zbudować kilka domów jednorodzinnych w zabudowie szeregowej.

Ponieważ planów zagospodarowania przestrzennego nie ma, potencjalny kupiec, czyli deweloper, złożył do urzędu wniosek o decyzję o warunkach zabudowy. Nie dostał jej.

Urzędnicy stołecznego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego (BAiPP) stwierdzili bowiem, że teren inwestycji obejmuje m.in. zwarty obszar użytków rolnych klasy IIIa i IIIb o powierzchni ponad 0,5 hektara. A zgodnie z prawem inwestor musi uzyskać zgodę ministra rolnictwa i rozwoju wsi na zmianę przeznaczenia gruntu rolnego na cele nierolnicze. Zgoda taka może być wydana wyłącznie w procedurze uchwalania planu miejscowego. W dodatku, zauważają urzędnicy, teren ten nie był objęty zgodą na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych na cele nierolnicze uzyskiwaną przy sporządzaniu starych planów miejscowych.

Inwestor, E.M. Development, zauważa tymczasem, że wniosek o ustalenie warunków zabudowy obejmuje grunty rolne o powierzchni 0,22 ha, 0,2 ha, 0,05 ha, 0,02 ha oraz 0,02 ha. W sumie więc jest to teren o całkowitej powierzchni... ok. 0,47 ha.

Deweloper odwołuje się więc do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO). I przypomina, że podstawą odmowy ustalenia warunków zabudowy jest niespełnienie przepisu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, który mówi, że decyzja o warunkach zabudowy zostanie wydania, pod warunkiem że teren nie wymaga zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze i nieleśne. Ale według ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych uzyskania zgody na przeznaczenie na cele nierolnicze i nieleśne wymagają grunty stanowiące użytki rolne klas I – III, jeżeli ich zwarty obszar projektowany do takiego przeznaczenia przekracza 0,5 ha.

– Jednak działka, na której chcę budować, jest mniejsza niż 0,5 ha, co oznacza, że decyzja urzędników została oparta na omyłce rachunkowej – przekonuje przedstawiciel dewelopera (prosi o niepodawanie nazwiska).Zauważa, że nawet w bezpośrednim sąsiedztwie tego terenu jest wiele domów jednorodzinnych wolno stojących lub szeregowych. Powstają one, jak zapewnia, również na gruntach rolnych.

– Podobna sprawa trafiła do SKO w ubiegłym roku. Na działce przy ul. Chodzieńskiej urzędnicy również nie pozwolili na realizację inwestycji, gdyż ich zdaniem powierzchnia gruntów rolnych przekroczyła 0,5 ha, a więc potrzebna była zgoda na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych na cele nierolnicze. Tymczasem SKO ustaliło, że jednak teren inwestycji był mniejszy niż 0,5 ha, zatem nie było podstaw do odmowy w sprawie ustalenia warunków zabudowy na działce – opowiada przedstawiciel inwestora planującego budowę przy ul. Poprawnej.

Czy inwestor ma rację, twierdząc, że urzędnicy źle policzyli powierzchnię działki? Zapytaliśmy o to w urzędzie miasta. – Teren ten stanowi część zwartego kompleksu użytków rolnych o pow. ponad 5 ha. Tak ustaliło Biuro Gospodarki Nieruchomościami, Geodezji i Katastru – informuje Leszek Ostaszewski, główny specjalista wawerskiej delegatury Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. – Ponadto teren tej inwestycji nie był objęty zgodą na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych na cele nierolnicze w planach z 1992 r.

Przyznaje jednak, że inwestujący na sąsiednich terenach w toku starania się o pozwolenie na budowę otrzymali pozytywne uzgodnienia dotyczące ochrony warunków rolnych.

Tymczasem deweloper i właścicielka działki przy ul. Poprawnej czekają na decyzję SKO.

W urzędzie poinformowano ich, że czas oczekiwania waha się od trzech miesięcy do roku.

Problemy ze sprzedażą działki właścicielka ziemi ma od kwietnia. – Już sama odmowna decyzja przyszła z wielkim opóźnieniem, bo urzędnik z Wawra odpowiedzialny za jej przekazanie był na urlopie. A później zaczęła strajkować poczta – opowiada.

Miejscy urzędnicy odmówili wydania decyzji o warunkach zabudowy, twierdząc, że uniemożliwia to wielkość tego rolnego gruntu. Tymczasem deweloper twierdzi, że... działka jest mniejsza.

Przy ul. Poprawnej czytelniczka „Rz” (imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zamierza sprzedać wraz z bratem dwie działki rolne o powierzchni 2,6 i 2,1 tys. mkw. spółce deweloperskiej chcącej zbudować kilka domów jednorodzinnych w zabudowie szeregowej.

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Timber Park. Jest pozwolenie na budowę drewnianego biurowca
Nieruchomości
Rynek mieszkań. To kupujący rozdają karty
Nieruchomości
PHN. Rekordowa transakcja na rynku biur
Nieruchomości
Doki w Gdańsku. Luksusowe apartamenty wchodzą do oferty
Nieruchomości
Accolade z zielonym finansowaniem parku przemysłowego