[srodtytul]Sebastian Saliński, analityk Gold Finance:[/srodtytul]
– Trudności deweloperów doprowadzą do tego, że w najbliższych latach w sprzedaży będzie coraz mniej nowych lokali. Zaś chętnych do zakupu zabraknąć nie może, choćby z przyczyn demograficznych. Kryzys finansowy z pewnością minie i ceny mieszkań w ciągu najbliższych lat znów zaczną rosnąć. Kupować więc się opłaca, jeżeli zainwestujemy w mieszkanie już wybudowane. Takie nieruchomości można jeszcze znaleźć we wszystkich większych miastach. Pozostaje tylko kwestia ceny. Ponieważ mieszkania tanieją i według wszelkich prognoz mają nadal tanieć, więc to, co teraz wydaje się okazją, może za kilka miesięcy już nią nie być.
Pomimo tej tendencji powinniśmy negocjować stawki. Przypomnijmy też o popularnych dwa, trzy lata temu zakupach inwestorskich. Ci, którzy kupili lokale, gdy ceny w dużych miastach dopiero zaczynały dynamicznie rosnąć, teraz mogą je wystawiać na sprzedaż, oferując atrakcyjne warunki i nadal osiągając wysoki zysk z inwestycji. Właśnie takich perełek warto szukać.
Nadszedł czas, kiedy ceny są korygowane, a różnice między ceną ofertową a transakcyjną będą większe niż dotychczas. Dotyczy to wielu mieszkań, których wartość została przeszacowana przez właścicieli uniesionych myślą o wysokim zysku na fali boomu na rynku. Skorygowanie zawyżonej ceny trudno jednak nazwać okazją. b.kal.