Sprawa przekazania archidiecezji warszawskiej wartego 7,7 mln zł gruntu w zamian za siedem innych nieruchomości zabranych Kościołowi m.in. dekretem Bieruta wraca jutro pod obrady rady miasta. I kiedy wydawało się, że zamianie gruntów już nic nie przeszkodzi, nad decyzją pojawiły się chmury. Wczoraj posłowie SLD złożyli do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją państwowo-kościelnej Komisji Majątkowej. Czy to może wpłynąć na przekazanie Kościołowi ziemi?
[srodtytul]Komisja niesprawiedliwa?[/srodtytul]
– To właśnie ostatnie wydarzenia, związane z przekazaniem gruntu zakonowi w stołecznej Białołęce, były kroplą, która przepełniła czarę goryczy. I choć komisja działa już 18 lat, zdecydowaliśmy się złożyć taki wniosek – przyznaje Katarzyna Piekarska, szefowa SLD na Mazowszu. – Uważamy, że komisja łamie standardy państwa prawa. Uniemożliwia odwołanie zainteresowanych stron, ubezwłasnowolnia samorząd i jest niesprawiedliwa społecznie. Tylko Kościół ma prawo w taki sposób odzyskiwać nieruchomości.
Komisja Majątkowa składa się z 12 osób, po połowie ze strony kościelnej i państwowej. Kościół może wskazać grunt, którym jest zainteresowany, w zamian za teren, którego państwo oddać Kościołowi nie może. Komisja, po naradach i wycenach, ziemię przyznaje bez konsultacji z lokalnym samorządem. Możliwości odwołania nie ma.
[srodtytul]Odzyskują i sprzedają[/srodtytul]