Blokujecie budowę, to za to płaćcie

Deweloper chce po 100 tys. zł odszkodowań od lokatorów z trzech bloków w warszawskim Śródmieściu, którzy protestują przeciwko budowie apartamentowca

Publikacja: 10.06.2009 08:55

Na rozprawę w sądzie przyszło kilkunastu mieszkańców walczących z deweloperem

Na rozprawę w sądzie przyszło kilkunastu mieszkańców walczących z deweloperem

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

We wtorek doszło do kolejnego starcia w sądzie. A wojna między mieszkańcami wieżowców w Al. Jerozolimskich 135, ul. Spiskiej 4a oraz Spiskiej 16 a właścicielem sąsiedniej, blisko 800-metrowej działki trwa od 11 lat.

Lokatorzy nie zgadzają się, by na drodze dojazdowej powstał apartamentowiec.

– Nie chodzi tylko o to. Deweloper chce przenieść podziemną instalację na naszą działkę – tłumaczą mieszkańcy.

Władze dzielnicy już dwukrotnie wydawały warunki zabudowy dla planowanej inwestycji. Pierwsi właściciele chcieli postawić kilkunastopiętrowy budynek. Potem, gdy działkę nabyła spółka Rema, wystąpili o zgodę na pięciopiętrowy blok.

[srodtytul]„Nie” dla bloku [/srodtytul]

Żadna z tych decyzji nie zdążyła się jeszcze uprawomocnić. Mieszkańcy je zaskarżają. Inwestor odwołuje się od niekorzystnych dla siebie postanowień.

We wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił wniosek Remy. Spółka upierała się, że Pierwsza Wojskowa Spółdzielnia Mieszkaniowa, do której należą wieżowce, nie może reprezentować interesów właścicieli mieszkań.

– Sąd nas wysłuchał, ale wciąż jesteśmy na początku drogi – cieszył się Bolesław Kowalski z ul. Spiskiej.

[srodtytul]Ogromne straty? [/srodtytul]

Tymczasem firma Dira, powiązana ze spółką Rema (mają tego samego prezesa i adres), na początku kwietnia wystąpiła do lokatorów z żądaniem zapłaty 100 tys. zł. Pieniądze te miały być odszkodowaniem za „szkody, jakie spółka poniosła w wyniku braku możliwości rozpoczęcia inwestycji budowlanej”. Dira domagała się, by pieniądze przelać na wskazane przez nią konto w ciągu tygodnia. – Bardzo się zdenerwowaliśmy, gdy zobaczyliśmy to pismo. Z czego my, biedni emeryci, mamy zapłacić tak wysokie sumy? – pytała Zofia Odrobina, lokatorka bloku z Al. Jerozolimskich 135. Deweloper zażądał bowiem pieniędzy zarówno od niej, jak i jej męża. Dlaczego spółka domaga się pieniędzy od mieszkańców?

„Ponieważ doprowadzają oni naszą firmę do ogromnych strat finansowych tylko dlatego, że nie chcą, by powstał tam budynek mieszkalny. My działamy zgodnie z prawem i otrzymaliśmy decyzję o warunkach zabudowy” – tłumaczy w piśmie do redakcji Reuven Shapira, prezes spółek Rema i Dira.

Nikt z mieszkańców, którzy dostali wezwania do zapłaty 100 tys. zł, nie przelał żądanej sumy. Lokatorzy zawiadomili swoją spółdzielnię, a ta napisała do Diry, że jej żądanie jest bezpodstawne. Jednak deweloper nie odpuszcza. Powiadomił mieszkańców, że skieruje przeciwko nim pozwy do sądu. Ale jeszcze ich tam nie ma. Lokatorzy, od których firma chce pieniędzy, boją się, że to dopiero cisza przed burzą. – Deweloper na pewno nie odpuści, ale my jesteśmy przygotowani do walki – mówi Bolesław Kowalski.

[i]Czytaj też w [link=http://www.zw.com.pl/artykul/13,370913_Blokujecie_budowe__to_za_to_placcie.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

We wtorek doszło do kolejnego starcia w sądzie. A wojna między mieszkańcami wieżowców w Al. Jerozolimskich 135, ul. Spiskiej 4a oraz Spiskiej 16 a właścicielem sąsiedniej, blisko 800-metrowej działki trwa od 11 lat.

Lokatorzy nie zgadzają się, by na drodze dojazdowej powstał apartamentowiec.

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił