Będziesz się stanowczo targował, kupisz poniżej ceny wywoławczej

Właściciele mieszkań używanych, chcący sprzedać je bez pomocy pośrednika, gotowi są obniżyć stawki wywoławcze nawet o 10 procent

Aktualizacja: 21.09.2009 07:44 Publikacja: 21.09.2009 04:48

Będziesz się stanowczo targował, kupisz poniżej ceny wywoławczej

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Mając 300 tys. zł do wydania, zaczęłam poszukiwać na rynku wtórnym mieszkania niedaleko od centrum, sprzedawanego bezpośrednio. Chcę sprawdzić, na jakie obniżki można liczyć, targując się z samymi właścicielami. Okazuje się, że o rabat wcale nie jest trudno, a sprzedający sprawiali wrażenie, jakby specjalnie zawyżali ceny, na wypadek negocjacji.

[srodtytul]Z 330 do 300 tys. zł[/srodtytul]

Moją uwagę przykuło mieszkanie w okolicach Jana Pawła II i Solidarności. „Cisza i spokój w sercu stolicy” – reklamuje sprzedający. Blok z lat 50., z cegły – brzmi nieźle. Za jednopokojowe lokum o powierzchni 30 mkw. na wysokim parterze właściciel chce 330 tys. zł. Wychodzi więc drogo, bo 11 tys. zł za mkw. Ale to cena wywoławcza... Dzwonimy więc do właściciela.

– Lokal jest po remoncie, pomieszczenia wysokie, prawie w kwadracie, przez co mieszkanie jest ładne i wydaje się większe – zachwala sprzedająca.

Zaczynamy narzekać na fakt, że jest to parter, na oknach są kraty... – Ile jest pani gotowa opuścić? – pytam wprost właścicielkę. Rozmówczyni od razu godzi się na cenę 315 tys. zł. – Mam 300 gotówką, czy taka cena wchodzi w rachubę? – nie ustępuję.

Moja propozycja nie jest już atrakcyjna, ale rozmówczyni nie odmawia. – Muszę to uzgodnić z bratankiem – zwleka. Mieszkanie będzie do obejrzenia za dwa tygodnie, więc jest jeszcze czas na konkretne negocjacje, umawiamy się na telefon za tydzień. Na koniec właścicielka lokalu rzuca: – Ale mniej niż 300 tys. zł nie wchodzi w grę.

[srodtytul]10 tys. zł i herbata[/srodtytul]

Skoro udało się wynegocjować rabat w Śródmieściu, bez ociągania dzwonię w sprawie oferty na Mokotowie. Do sprzedania jest 37-metrowe, jednopokojowe mieszkanie na ul. Bukietowej. – W bloku z cegły, wysokie na 280 m. Mieści się na trzecim, ostatnim piętrze – zachwala właściciel, który chce za mkw. lokalu nieco ponad 8,6 tys. zł. Cena całości – 320 tys. zł. Wydaje się, że to niezła oferta. Pytam jednak o rabat. Początek rozmowy jest bardzo dobry, bo właściciel od razu godzi się na negocjacje. Jednak na moje 300 tys. zł kręci nosem.

– To trochę za mało. Mieszkanie jest zadbane, estetyczne – wylicza zalety lokalu właściciel. – Żona podpowiada mi, że jest tu świetna komunikacja – dodaje.

Kiedy upieram się przy mojej propozycji, sprzedający próbuje dalej: – Mieszkania w tej okolicy kosztują 9,2 tys. zł za mkw. My proponujemy cenę niższą, zakładając, że to mieszkanie jest do własnej aranżacji przez kupującego – mówi właściciel i proponuje mi zakup „krakowskim targiem”, czyli za 310 tys. zł.

– Mnożąc 9,2 tys. zł za metr i odejmując 30 tys. zł na wykończenie według pani gustu, wychodzi 310 tys. zł – uzasadnia, ale nie zamyka całkiem furtki do większego rabatu. Opieram się, więc sprzedający dodaje: – Jeśli płaci pani gotówką, zapraszam na negocjacje do nas. Przy herbacie porozmawiamy o cenie – dodaje.

[srodtytul]Od ręki 14 tys. zł[/srodtytul]

Znacznie szybciej dostałam rabat na Ochocie. Za dwa pokoje przy ulicy Wiślickiej sprzedający chciał dostać 314 tys. zł. Mieszkanie ma 37 mkw., znajduje się na ósmym piętrze w dziesięciopiętrowym budynku, wybudowanym w 1970 r. w technologii rama H.

Właściciel reklamuje lokal: plastikowe okna, aneks kuchenny, łazienka z WC po remoncie, na podłodze parkiet dębowy.

Jestem przygotowana, że – aby dostać rabat – będę narzekać, że to wysoki blok, śmietniki wewnątrz, nie ma oddzielnej kuchni... Ale w ogóle nie muszę tego robić. Moja propozycja 300 tys. zł (czyli 8,1 tys. zł za mkw.) jest dla sprzedającego do przyjęcia. Stawia jednak dwa warunki.

– Musi pani zapłacić gotówką, a ja muszę się porozumieć z żoną w tej sprawie. Myślę jednak, że to cena do zaakceptowania – zakończył negocjacje właściciel.

[ramka]Oferty

[srodtytul]Mieszkania za mniej niż 300 tys. zł[/srodtytul]

>> Ochota, ul. Kaliska, cegła, piętro 4/4, 28 mkw., 1 pokój – 260 tys. zł

>> Wola, al. Solidarności, cegła, piętro 2/3, 31 mkw., 1 pokój – 250 tys. zł

>> Wola, ul. Młynarska, rama H, piętro 0/10, 38 mkw., 2 pokoje – 270 tys. zł

>> Powiśle, ul. Okrąg, rama H, piętro 0/8, 30 mkw., 1 pokój – 290 tys. zł

>> Śródmieście, ul. Wilanowska, cegła, piętro 3/6, 27 mkw., 1 pokój – 250 tys. zł

>> Mokotów, ul. Obrzeźna, cegła, piętro 1/3, 28 mkw., 1 pokój – 260 tys. zł

>> Mokotów, ul. Korsykańska, rama H, piętro 6/10, 31 mkw., 1 pokój – 270 tys. zł.

>> Mokotów, ul. Sielecka, cegła, piętro 4/5, 35 mkw., 1 pokój – 290 tys. zł

[i]źródło: oferty.net[/i][/ramka]

Mając 300 tys. zł do wydania, zaczęłam poszukiwać na rynku wtórnym mieszkania niedaleko od centrum, sprzedawanego bezpośrednio. Chcę sprawdzić, na jakie obniżki można liczyć, targując się z samymi właścicielami. Okazuje się, że o rabat wcale nie jest trudno, a sprzedający sprawiali wrażenie, jakby specjalnie zawyżali ceny, na wypadek negocjacji.

[srodtytul]Z 330 do 300 tys. zł[/srodtytul]

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej