Złota 44 – wysokościowiec, który miał zostać wizytówką Warszawy – straszy swoim widokiem, od kiedy Orco wstrzymało budowę ze względu na problemy finansowe. Obecnie jednak cała grupa Orco prowadzi rozmowy z amerykańskim funduszem Colony Capital. Jeśli zakończą się sukcesem, spółka otrzyma wsparcie w wysokości ok. 80 mln euro. Orco rozpoczęło również negocjacje z bankiem w sprawie finansowania Złotej 44.
Jak zapewnia Krzysztof Godleś, dyrektor zarządzający Orco w Polsce, rozmowy te miały się zakończyć we wrześniu, a wtedy budowa Złotej prawdopodobnie zostałaby wznowiona w grudniu. Sprawa jednak utknęła w martwym punkcie ze względu na wyrok wydany 29 lipca 2009 r. przez WSA uchylający pozwolenie na budowę wysokościowca projektu Libeskinda.
Spółka w ubiegłą środę złożyła skargę kasacyjną do NSA. – Nie zgadzamy się z żadnym z przytoczonych w uzasadnieniu WSA argumentów – twierdzi Krzysztof Godleś. WSA zarzucił Orco błędy w procedurze uzyskania pozwolenia na budowę. Wytknął wykorzystanie dokumentacji geologicznej sporządzonej dla istniejącego wcześniej w miejscu projektu budynku City Center, nieuwzględnienie w pozwoleniu dodatkowych 26 miejsc parkingowych znajdujących się wzdłuż ul. Złotej oraz przedwczesne uzyskanie przez spółkę odstępstw od przepisów budowlanych. Zdaniem sądu takie odstępstwa należy uzyskać po złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę, tymczasem Orco Group uczyniła to przed złożeniem wniosku.
– Dokumentacja geologiczna została sporządzona dla Złotej 44. Wątpliwości może wzbudzić tytułowa strona dokumentu, w której pojawia się nazwa City Center. Jest to jednak tylko okładka, wszelkie dane dotyczą zaś Złotej 44, a nazwa City Center była po prostu przez nas używana we wstępnej fazie przygotowań do inwestycji. Natomiast owe dodatkowe miejsca parkingowe były i będą własnością miasta, dlaczego więc miałyby zostać uwzględnione w pozwoleniu na budowę? – pyta Krzysztof Godleś.
Ostatni z podniesionych przez WSA argumentów jest niewłaściwą, zdaniem przedstawicieli Orco, interpretacją prawa budowlanego. – Ustawa nakazuje uzyskanie odstępstw przed wydaniem pozwolenia na budowę. Nie określa jednak momentu, w którym to należy zrobić: przed złożeniem czy po złożeniu wniosku. Zresztą, gdyby rzeczywiście trzeba było uzyskać odstępstwa po złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę, okazałoby się, że ok. 90 proc. warszawskich inwestycji, które wymagają takich odstępstw, zostało zrealizowanych niezgodnie z prawem – tłumaczy Mariusz Leśniewski, prawnik z Orco.