W tym sezonie są już cztery ofiary. Na szczęście nie śmiertelne. Trafiły do szpitala.
– W mieszkaniu przy ul. Okopowej udało się uniknąć tragedii, bo lokatorzy zainstalowali detektor tlenku węgla – gdy dopuszczalny poziom gazu został przekroczony, włączył się alarm – mówi strażak. – Tlenek węgla jest gazem trującym, bezbarwnym i bezwonnym, który powstaje podczas spalania, np. w piecykach gazowych – mówi Grzegorz Trzeciak ze stołecznej straży.
W poprzednim sezonie grzewczym, czyli od jesieni do wiosny, ten gaz był przyczyną śmierci 30 osób na Mazowszu, a aż 90 trafiło do szpitali. – Przyczyną ulatniania się gazu były niesprawna instalacja grzewcza, najczęściej piecyki łazienkowe oraz brak wentylacji. Ostra zima powodowała to, że ludzie uszczelniali okna – dodaje ratownik.
Aby w tym roku ofiar było mniej, Mazowiecki Urząd Wojewódzki organizuje we wtorek dyżur ekspertów: ze straży pożarnej (tel. 22 695 66 46, w godz. 10 – 16), inspektora nadzoru budowlanego (22 695 65 18, w godz. 10 – 16) oraz ratownika medycznego (22 695 65 74, w godz. 10 – 14).
Już od dzisiaj można zadawać pytania ekspertom na portalu społecznościowym www.facebook.pl w zakładce Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, link: „Dyskusje. Dyżur ekspercki – tlenek węgla: cichy zabójca”.