Jeśli kupiłeś mieszkanie w budynku stojącym na gruncie będącym w użytkowaniu wieczystym, sam się dowiedz, jakie opłaty masz ponosić. Nie wszystkie dzielnice cię o tym powiadomią, ale jeśli nie zapłacisz, naliczą karne odsetki.
Sposób zawiadamiania o płatnościach za użytkowanie kawałka gruntu pod budynkiem – czy to spółdzielczym, czy deweloperskim – w każdej dzielnicy jest inny.
[srodtytul]Niech się dowiadują...[/srodtytul]
Pani Izabela nowe mieszkanie na Pradze-Północ kupiła pod koniec ubiegłego roku. Przy podpisywaniu aktu notarialnego usłyszała od notariusza, że odpis dokumentu trafi do urzędu dzielnicy. Ten zaś naliczy opłatę za użytkowanie wieczyste oraz podatek od nieruchomości, po czym powiadomi o nich nowego właściciela lokalu. Należności trzeba zaś uregulować w pierwszym kwartale roku.
Jak opowiada pani Izabela, mijały miesiące, a zawiadomienie z dzielnicy nie przychodziło. – Dopiero kilka tygodni temu odebrałam pismo z urzędu. Było to wezwanie do zapłaty zaległego podatku. Dzielnica naliczyła mi też karne odsetki za zwłokę w płatnościach. Zagroziła, że jeśli nie ureguluję zobowiązań w ciągu dwóch tygodni, sprawa trafi do sądu. To dziwne, że zamiast na czas poinformować mnie o wysokości opłat, urząd straszy egzekucją długu. Skąd miałam wiedzieć, ile, za co i do kiedy mam zapłacić? Jak miałam sama wyliczyć należność za użytkowanie wieczyste? – pyta pani Izabela. – Jest tym bardziej niezrozumiałe, że moi znajomi z innych dzielnic każdego roku dostają pisma z urzędu z informacją o należnościach.