Skutki zamieszania prawnego ponosi obywatel

Zamieszanie prawne sprawiło, że po długich staraniach o zwrot nieruchomości przejętych na cele reformy rolnej wiele osób musi je zacząć od nowa

Publikacja: 08.06.2011 04:50

Skutki zamieszania prawnego ponosi obywatel

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Licząca 1,5 tys. ha nieruchomość ziemska Supraśl należąca do Konstantego Zacherta przeszła na własność państwa z mocy dekretu z 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. W 1991 r. Jan Zachert i Andrzej Grzędziński, spadkobiercy Konstantego, rozpoczęli batalię o zwrot 32 ha miejskich gruntów w Supraślu, przejętych wraz z zespołem pałacowo-parkowym i zabudowaniami dawnej fabryki włókienniczej na podstawie tego dekretu. Ostatni wniosek złożyli 16 maja 2011 r.

– Sprawa wróciła do początku – mówi Jan Zachert, honorowy obywatel Supraśla, zasłużony dla Białostocczyzny.

80 pozycji w spisie

Po tych 20 latach pozostał liczący 80 pozycji spis pism, decyzji i pięciu wyroków sądów administracyjnych, w tym dwóch Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sądy uchylały decyzje, ale następne były podobne.

Minister rolnictwa twierdził, że miejski charakter działek w Supraślu nie został wiarygodnie udowodniony. Dziś znajdują się tu rozmaite obiekty, mające różnych właścicieli i użytkowników wieczystych. Część należy do gminy Supraśl, inne do Skarbu Państwa, a tzw. Pałac Opatów – do parafii prawosławnej.

Po kolejnym wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Jan Zachert i Andrzej Grzędziński złożyli w lipcu 2009 r. do wojewody podlaskiego wniosek o wyłączenie działek w Supraślu spod dekretu o reformie rolnej. Ale wojewoda odesłał ich do sądu cywilnego i umorzył postępowanie.

Inne koncepcje

Niespodziewanie bowiem  przestał obowiązywać w takich sprawach tryb administracyjny. W marcu 2010 r. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że § 5 rozporządzenia ministra rolnictwa i reform rolnych z 1945 r., który zgodnie z uchwałą NSA z 2006 r. był wykorzystywany do odzyskiwania nieruchomości w tym trybie, nie może być podstawą do wydawania decyzji administracyjnych.

Nie minął rok, gdy w styczniu 2011 r. NSA, a w maju 2011 r. Sąd Najwyższy podjęły uchwały, że o tym, czy dana nieruchomość podlegała przepisom dekretu o reformie rolnej, orzekają organy administracji i sądy administracyjne na podstawie § 5 rozporządzenia z 1945 r.

Wojewoda podlaski odmówił jednak wznowienia postępowania. – Zmiana interpretacji przepisów nie stanowi podstawy do wznowienia postępowania – stwierdził.

Obywatel stał się ofiarą zamieszania prawnego – mówi adwokat Grażyna Kazalska-Bafia, pełnomocnik Jana Zacherta i Andrzeja Grzędzińskiego. – W takiej sytuacji znalazło się wiele osób.

Przed miesiącem zainteresowani złożyli do wojewody podlaskiego nowy wniosek o stwierdzenie, że miejskie grunty w Supraślu nie podlegały przejęciu na cele reformy rolnej. Na razie nie wiadomo, czy zostanie merytorycznie rozpoznany, ponieważ istnieje prawomocna decyzja o umorzeniu postępowania. Zgodnie z uchwałą SN w takiej sytuacji sprawą będzie mógł się zająć jedynie sąd powszechny.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki d.frey@rp.pl

OPINIA

Jerzy Mańkowski - prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego

Władze publiczne niejednokrotnie wykorzystują niejasności w przepisach, ażeby uniemożliwić zwrot mienia, odebranego sprzecznie nawet z PRL-owskim prawem. Ma to niewątpliwy kontekst polityczny. Polskie Towarzystwo Ziemiańskie będzie podejmować wszelkie działania, ażeby się temu przeciwstawiać. Przed polską prezydencją w UE mamy zamiar zorganizować konferencję prasową w Brukseli i zwrócić uwagę m.in. na polityczne aspekty manipulowania prawem. Trzeba ograniczyć, obecnie maksymalnie skomplikowane, drogi legislacyjne, sprawiające, że nasze środowisko musi dochodzić swoich roszczeń w sądach. Liczymy jednak, że w nadchodzącej kadencji parlamentu uda się wreszcie uchwalić ustawę reprywatyzacyjną.

Czytaj też:

 

Zobacz

Licząca 1,5 tys. ha nieruchomość ziemska Supraśl należąca do Konstantego Zacherta przeszła na własność państwa z mocy dekretu z 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. W 1991 r. Jan Zachert i Andrzej Grzędziński, spadkobiercy Konstantego, rozpoczęli batalię o zwrot 32 ha miejskich gruntów w Supraślu, przejętych wraz z zespołem pałacowo-parkowym i zabudowaniami dawnej fabryki włókienniczej na podstawie tego dekretu. Ostatni wniosek złożyli 16 maja 2011 r.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo