Coraz częściej deweloperzy, sprzedając mieszkania, kuszą tarasami na dachach. Jak pokazuje przykład mieszkańców osiedla Miasteczko Wilanów w Warszawie, takie tarasy mogą się okazać prawdziwym utrapieniem.
W jednym z budynków na tym osiedlu woda z tarasów zalewa nie tylko właścicieli mieszkań, do których one przynależą, ale i lokale na niższych piętrach. Poszkodowani żądają usunięcia wady od właścicieli mieszkań z tarasami, a ci od wspólnoty mieszkaniowej. Tarasy są bowiem – ich zdaniem – na dachu, a to oznacza, że chociaż korzystają z nich nieliczni, to należą do wszystkich.
Kto więc musi w takim wypadku usunąć usterki i za nie zapłacić? Przepisy nie regulują tego zagadnienia.
Rozbieżne orzeczenia
– Sądy rozstrzygają w tej kwestii różnie – mówi Jacek Łapiński, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Tak np. w wypadku jednej ze wspólnot mieszkaniowych, którą zarządza GZNK, sąd orzekł, że należy to do obowiązków wspólnoty.
Takiego samego zdania jest Michał Wysocki, radca prawny specjalizujący się w nieruchomościach. – Dach na budynku to część wspólna nieruchomości – uważa mec. Wysocki. Według niego deweloper nie mógł przenieść własności jego części na osoby, które kupiły mieszkanie z tarasem. Mają one jedynie w aktach notarialnych zagwarantowane korzystanie z nich na wyłączność. Skoro są one częścią wspólną nieruchomości, to za ich remont powinni zapłacić wszyscy właściciele, czyli wspólnota mieszkaniowa. Zarząd wspólnoty powinien też znaleźć wykonawcę remontu.