Spółdzielnie mieszkaniowe stracą źródła dochodu?

Spółdzielnie mieszkaniowe mogą stracić źródła dochodu, a wielu prezesów – stanowiska

Aktualizacja: 09.07.2012 14:04 Publikacja: 09.07.2012 08:42

Zarządy niektórych spółdzielni mieszkaniowych mogą być zmuszone do podzielenia się władzą i liczenia

Zarządy niektórych spółdzielni mieszkaniowych mogą być zmuszone do podzielenia się władzą i liczenia się z opinią mieszkańców.

Foto: www.sxc.hu

Zarządy niektórych spółdzielni mieszkaniowych mogą być zmuszone do podzielenia się władzą i liczenia się z opinią mieszkańców. Zmiany w funkcjonowaniu spółdzielni wprowadzane były z różnym skutkiem przez kolejne kadencje Sejmu. Dziś proponuje je PO i przy sprzeciwie SLD, wahaniu PSL i prawdopodobnemu poparciu Ruchu Palikota ma szanse wprowadzić je w życie.

Na czym polegają założenia reformy? Zgodnie z projektem w bloku lub kilku budynkach na jednej działce, w których co najmniej jeden lokal jest wykupiony przez kogoś na własność, automatycznie powstanie wspólnota mieszkaniowa.

– Dziś osoba, która jest właścicielem mieszkania w spółdzielni, ale nie jest jej członkiem, nie ma wpływu na zarządzanie budynkiem, jest pozbawiona praw. Czas to zmienić – mówi Lidia Staroń z PO. Na środę zaplanowano pierwsze czytanie projektu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

– Jeżeli członkowie wspólnoty będą zadowoleni ze spółdzielni, ma ona szansę dalej administrować nieruchomością, a oni mogą w niej pozostać do końca życia. Gdyby jednak kiepsko wywiązywała się z roli zarządcy, będą mogli zatrudnić kogoś innego – tłumaczy Staroń.

3,5 tysiąca spółdzielni mieszkaniowych zarządza dziś w Polsce 3,4 miliona lokali

– To koniec spółdzielni mieszkaniowych – ocenia Grzegorz Abramek, wiceprezes Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych w Warszawie. W prawie każdym bloku znajduje się przynajmniej jeden wykupiony lokal, wszędzie więc powstaną wspólnoty, które podzielą się majątkiem spółdzielni. Przejmą i będą czerpać korzyści m.in. z lokali użytkowych, które znajdują się w ich budynkach.

– Gdy spółdzielnie będą wiedziały, że administrowanie budynkami może przejąć komercyjna firma, będą się starać zarządzać lepiej i taniej – mówi Paweł Backiel, prezes Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego z Białegostoku. Zdaniem Lidii Staroń straszenie likwidacją spółdzielni jest nieuzasadnione, a zwolennikom tej tezy chodzi o to, by nie dopuścić do zmian.

Posłowie PO chcą ponadto, by prezesa spółdzielni powoływała nie rada nadzorcza, lecz walne zgromadzenie wszystkich członków. – Wielu prezesów rządzi latami. Nie wszyscy są dobrymi gospodarzami, niektórzy działają na szkodę spółdzielni, ale czują się bezkarni. Wiedzą bowiem, że rada nadzorcza – czasami złożona z kolegów – ich nie odwoła – mówi Staroń.

Jakie szanse ma w Sejmie rządowy projekt? Na razie PSL zastanawia się, jak głosować. – Decyzję podejmiemy we wtorek – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik prasowy Klubu Parlamentarnego. SLD?jest przeciwne, prawdopodobnie za będzie Ruch Palikota. PiS pracuje nad własnym, dość

podobnym projektem i chce, aby obydwa były przez Sejm rozpatrywane razem.

Zarządy niektórych spółdzielni mieszkaniowych mogą być zmuszone do podzielenia się władzą i liczenia się z opinią mieszkańców. Zmiany w funkcjonowaniu spółdzielni wprowadzane były z różnym skutkiem przez kolejne kadencje Sejmu. Dziś proponuje je PO i przy sprzeciwie SLD, wahaniu PSL i prawdopodobnemu poparciu Ruchu Palikota ma szanse wprowadzić je w życie.

Na czym polegają założenia reformy? Zgodnie z projektem w bloku lub kilku budynkach na jednej działce, w których co najmniej jeden lokal jest wykupiony przez kogoś na własność, automatycznie powstanie wspólnota mieszkaniowa.

Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej