Tegoroczny okres kupowania domków nad jeziorem powoli dobiega końca. Podobnie jak w ciągu ostatnich lat, i tym razem transakcji było niewiele.
– Obecny sezon rozczarowuje, bo popyt jeszcze zmalał. Nadal największe zainteresowanie wzbudzają siedliska czy domy rekreacyjne i jednorodzinne blisko jezior, w dużych kompleksach leśnych – tłumaczy Dorota Połosa z Agencji Nieruchomości Połosa. – Drogich rezydencji na terenach rekreacyjnych nikt dziś nie kupuje – dodaje.
Tanie i niewielkie
Ceny ofertowe oraz transakcyjne spadają, a wielu właścicieli czeka na nowego nabywcę nawet trzy, cztery lata.
– Osoby, które kupowały takie nieruchomości kilka lat temu, gdy o finansowanie było znacznie łatwiej, a prognozy gospodarcze obiecujące, teraz chętnie pozbyłyby się wakacyjnych domów. Jednak klientów brak, gdyż oferowane ceny są dla nich za wysokie – mówi Artur Wach, szef biura Lion's
House w Home Broker. Z kolei zainteresowanie ze strony inwestorów przeniosło się na condohotele, których nie było w czasach hossy na rynku nieruchomości.