Własny dom w 10 miesięcy? To możliwe, nawet w tradycyjnej technologii. Jeżeli inwestor dysponuje odpowiednimi środkami, w praktyce budynek może być gotowy w tym czasie.
- Na wybudowanie stanu surowego potrzebujemy około czterech miesięcy - mówi Wojciech Janczyński, doradca firmy Domowy.pl z Krakowa. - Współpracowałem z inwestorami, którzy na wiosnę zaczynali budowę, a na święta Bożego Narodzenia już się wprowadzali. Potrzebowali 10 miesięcy, aby uporać się ze wszystkim pracami. Z budową mojego własnego domu również zmieściłem się w tym terminie zaczęliśmy we wrześniu, a w maju następnego roku już mieszkaliśmy. Ale budowaliśmy w sezonie z bardzo łagodną zimą, nie było więc potrzeby wstrzymywania prac.
Wojciech Janczyński podkreśla jednak, że szybko i sprawnie można budować tylko przy właściwej koordynacji całego procesu. Zbytnie przyśpieszanie niektórych prac nie jest wskazane z technologicznego punktu widzenia. Może bowiem później skutkować pękającymi tynkami i innymi niedogodnościami na etapie użytkowania.
- Trzeba uwzględniać między innymi aurę, np. niektóre prace należy kategorycznie wstrzymać, jeśli temperatura spada poniżej 0°C. Budowę można zamknąć nawet w 7 miesięcy, ale niekoniecznie musi nam to wyjść na dobre. Z mojej współpracy z inwestorami wynika, że prace budowlane średnio trwają obecnie 1,5 roku. Spora grupa jesienią ma ukończony stan surowy otwarty, zimą zawiesza prace i sezonuje budynek, na wiosnę zaś rusza z pracami wykończeniowymi opowiada Wojciech Janczyński.
Metodą gospodarczą dłużej
Tempo prowadzenia inwestycji zależy również od tego, czy zdecydowaliśmy budować się metodą gospodarczą, czy na podstawie umowy z generalnym wykonawcą. Jeżeli sami chcemy koordynować i wykonywać cześć prac, z reguły trwają one dłużej, niż zlecilibyśmy je jednemu wykonawcy.