W dzielnicy Śródmieście, podobnie jak w całej stolicy, trwa weryfikacja najemców komunalnych. Urzędnicy sprawdzają, czy czynszówki na pewno zajmują ci, którym się one należą.
– Ustalamy, czy mieszkania nie stoją puste, czy nie są podnajmowane albo użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem lub czy nie są dewastowane – tłumaczy Urszula Majewska, rzecznik Śródmieścia. Zdarza się też, że najemca komunalny jest właścicielem innej nieruchomości, nawet apartamentu czy willi, ale z czynszówki zrezygnować nie chce.
W 2012 roku dzielnicy udało się odzyskać 22 mieszkania. Trzech lokatorów oddało lokale dobrowolnie. – W stu przypadkach zostały wszczęte postępowania sądowe. Ponad połowa z nich dotyczyła wynajmowania mieszkań, niezamieszkiwania ich albo niewłaściwego użytkowania – tłumaczy Urszula Majewska. – W pozostałych przypadkach podstawą do wypowiedzenia umów było posiadanie innej nieruchomości – dodaje urzędniczka.
Rzeczniczka Śródmieścia podkreśla, że dzielnica nie może sobie pozwolić, by czynszówki zajmowały osoby, które ich tak naprawdę nie potrzebują.
– Nie budujemy nowych bloków, a kolejka oczekujących na mieszkanie komunalne jest długa – podkreśla Urszula Majewska. Na klucze do lokalu czeka w Śródmieściu 535 rodzin.