Na jakie lokale są chętni

Ka­wa­ler­ki sprze­da­ją się obecnie sła­bo. Mniej za­mo­żni klien­ci – gdy mu­szą za­dłu­żyć się na la­ta – ce­lu­ją w lo­ka­le dwu­po­ko­jo­we.

Aktualizacja: 26.06.2013 10:50 Publikacja: 26.06.2013 00:39

Na jakie lokale są chętni

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Na­dal zbie­ra­my żni­wa bań­ki ce­no­wej na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści. W kry­zy­sie klien­ci pod­cho­dzą do za­ku­pu miesz­kań zde­cy­do­wa­nie bar­dziej ra­cjo­nal­nie niż jesz­cze kil­ka lat te­mu.

– Wte­dy na po­rząd­ku dzien­nym by­ło za­cią­ga­nie 30-let­nich kre­dy­tów na zbyt du­że i zbyt dro­gie miesz­ka­nia oraz na ma­łe i cia­sne ka­wa­ler­ki. Cóż z te­go, że ze wzglę­du na nie­wiel­kie roz­mia­ry trud­no w nich za­miesz­ki­wać we dwój­kę, a jesz­cze trud­niej wieść ży­cie ro­dzin­ne z po­tom­stwem. Jed­nak li­czy­ła się naj­ni­ższa – w po­rów­na­niu z więk­szy­mi lo­ka­la­mi – ce­na, któ­ra umo­żli­wia­ła za­cią­gnię­cie kre­dy­tu w ban­ku nie­mal ka­żde­mu za­in­te­re­so­wa­ne­mu uzy­sku­ją­ce­mu sta­łe do­cho­dy – wy­ja­śnia Mar­cin Dro­go­mi­rec­ki, eks­pert ser­wi­su nie­ru­cho­mo­ści Do­my.pl. – O przy­szło­ści ma­ło kto my­ślał, bo miesz­ka­nia dro­ża­ły i aby nie stra­cić szan­sy na wła­sne M, trze­ba by­ło brać to, na co by­ło ko­goś stać.

W ten spo­sób wie­le osób, któ­re dziś mają już rodziny, jesz­cze przez wie­le lat spła­cać bę­dzie kre­dyt za miesz­ka­nia, któ­re z za­ło­że­nia przy­sto­so­wa­ne są do ży­cia w po­je­dyn­kę. A sprze­daż nie­jed­no­krot­nie nie wcho­dzi w grę, bo środ­ki uzy­ska­ne z trans­ak­cji nie wy­star­czy­ły­by na po­kry­cie zo­bo­wią­za­nia wo­bec banku.

Dziś ry­nek wy­glą­da zu­peł­nie ina­czej: chęt­nych na za­kup miesz­kań jest bez po­rów­na­nia mniej niż jesz­cze kil­ka lat te­mu, a ofert lo­ka­li na sprze­daż – pod do­stat­kiem. Dla­te­go ci, któ­rzy de­cy­du­ją się na in­we­sty­cję, nie ku­pu­ją już cze­go­kol­wiek, by­le szyb­ko, by­le ta­nio.

Ważna funkcjonalność

Z ba­dań ser­wi­su Do­my.pl wy­ni­ka, że naj­tań­sze, a więc naj­bar­dziej przy­stęp­ne ka­wa­ler­ki, nie cie­szą się już ta­kim po­wo­dze­niem jak przed kil­ko­ma la­ty. Jed­no­po­ko­jo­wy lo­kal chce ku­pić tyl­ko 8,2 proc. klien­tów. To pra­wie dwa ra­zy mniej niż pięć lat te­mu, w szczy­to­wym okre­sie miesz­ka­nio­we­go bo­omu.

Ana­li­ty­cy podkreślają, że ci, któ­rzy szu­ka­ją miesz­ka­nia dla sie­bie (a nie ja­ko in­we­sty­cję pod wy­na­jem), pre­fe­ru­ją więk­sze lo­ka­le .

– Dwa po­ko­je są bo­wiem nie­wie­le dro­ższym, a zde­cy­do­wa­nie wy­god­niej­szym i bar­dziej przy­szło­ścio­wym roz­wią­za­niem. Ta­kie miesz­ka­nie speł­ni swo­je funk­cje ta­kże wte­dy, gdy wpro­wa­dzi się do nie­go part­ner, oraz w przy­pad­ku na­ro­dzin dziec­ka. Dla­te­go dwupo­ko­jo­we­go lo­kum, na któ­re naj­czę­ściej ma zo­stać za­cią­gnię­ty wie­lo­let­ni kre­dyt, szu­ka obec­nie bli­sko co dru­gi klient – mówi o wynikach badań Mar­cin Dro­go­mi­rec­ki.

I stare, i nowe

Ta­kże z da­nych fir­my Em­mer­son wy­ni­ka, że w pię­ciu naj­więk­szych mia­stach w kra­ju (War­sza­wie, Kra­ko­wie, Wro­cła­wiu, Po­zna­niu i Gdań­sku) naj­więk­szym za­in­te­re­so­wa­niem cie­szą się ma­łe i śred­nie miesz­ka­nia. Więk­szość osób ku­pu­je lo­ka­le o po­wierzch­ni od trzydziestukil­ku do 60 mkw. Mniej­sze, ze wzglę­du na swo­ją sła­bą funk­cjo­nal­ność, nie są już tak po­pu­lar­ne. Z ko­lei du­że, o po­wierzch­ni po­wy­żej 100 mkw., wy­bie­ra 10 proc. ku­pu­ją­cych. Po­dob­nie jest na ryn­ku wtór­nym i pier­wot­nym.

– Mło­dzi lu­dzie de­cy­du­ją się zwy­kle na jak naj­mniej­sze dwa po­ko­je. Klien­ci zmie­nia­ją­cy miesz­ka­nie na więk­sze, któ­rzy z re­gu­ły dys­po­nu­ją go­tów­ką, szu­ka­ją trzech po­koi, ale też na nie­du­żej po­wierzch­ni. Dla­te­go na osie­dlu Al­pha, któ­re bu­du­je­my na war­szaw­skich Sko­ro­szach, za­pro­jek­to­wa­li­śmy więk­szość wła­śnie ta­kich nie­wiel­kich miesz­kań – wy­li­cza Te­re­sa Wit­kow­ska, dy­rek­tor sprze­da­ży w firmie Red Re­al Es­ta­te De­ve­lop­ment. – Dwu­po­ko­jo­we miesz­ka­nie mo­żna te­raz ku­pić za nie­wie­le po­nad 300 tys. zł. Trzy­po­ko­jo­we, z wy­koń­cze­niem pod klucz, od 340 tys. zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, g.blaszczak@rp.pl

Na­dal zbie­ra­my żni­wa bań­ki ce­no­wej na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści. W kry­zy­sie klien­ci pod­cho­dzą do za­ku­pu miesz­kań zde­cy­do­wa­nie bar­dziej ra­cjo­nal­nie niż jesz­cze kil­ka lat te­mu.

– Wte­dy na po­rząd­ku dzien­nym by­ło za­cią­ga­nie 30-let­nich kre­dy­tów na zbyt du­że i zbyt dro­gie miesz­ka­nia oraz na ma­łe i cia­sne ka­wa­ler­ki. Cóż z te­go, że ze wzglę­du na nie­wiel­kie roz­mia­ry trud­no w nich za­miesz­ki­wać we dwój­kę, a jesz­cze trud­niej wieść ży­cie ro­dzin­ne z po­tom­stwem. Jed­nak li­czy­ła się naj­ni­ższa – w po­rów­na­niu z więk­szy­mi lo­ka­la­mi – ce­na, któ­ra umo­żli­wia­ła za­cią­gnię­cie kre­dy­tu w ban­ku nie­mal ka­żde­mu za­in­te­re­so­wa­ne­mu uzy­sku­ją­ce­mu sta­łe do­cho­dy – wy­ja­śnia Mar­cin Dro­go­mi­rec­ki, eks­pert ser­wi­su nie­ru­cho­mo­ści Do­my.pl. – O przy­szło­ści ma­ło kto my­ślał, bo miesz­ka­nia dro­ża­ły i aby nie stra­cić szan­sy na wła­sne M, trze­ba by­ło brać to, na co by­ło ko­goś stać.

Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie