Reprywatyzacja: czy wystarczy charakter gruntów wynikający z księgi wieczystej

Sąd rozstrzygnie, czy charakter gruntów wynikający z księgi wieczystej jest wystarczającą podstawą ustalenia, czy nieruchomość podpadała pod dekret o reformie rolnej ze względu na rodzaj użytków czy pod dekret o przejęciu lasów.

Publikacja: 25.09.2013 09:25

Reprywatyzacja: czy wystarczy charakter gruntów wynikający z księgi wieczystej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Skutki prawne obu tych aktów są różne, podobnie jak podejście wojewody wielkopolskiego i ministra rolnictwa.

W 2008 r. wojewoda wielkopolski stwierdził, że 85,5 ha parceli zapisanych w księdze wieczystej Gołanice Dobra Rycerskie w powiecie leszczyńskim nie podpadało pod dekret z 1944 r. o reformie rolnej, gdyż był to las. Nie mogły więc być przejęte na podstawie tego dekretu, lecz jako grunty leśne w trybie określonym w dekrecie z 1944 r. o przejęciu niektórych lasów na własność Skarbu Państwa. W takich sprawach orzekają sądy powszechne.

Lasy Państwowe – nadleśnictwo Włoszakowice oraz Agencja Nieruchomości Rolnych Oddział Terenowy w Warszawie odwołały się od tej decyzji do ministra rolnictwa. Minister utrzymał ją w mocy, ale została uchylona w 2006 r. przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Sprawa  wędrowała między wojewodą, ministrem rolnictwa i sądem

Wojewoda, rozpatrujący sprawę po tym wyroku, ponownie orzekł, że skoro sporne grunty stanowiły las, co potwierdza użyte w księdze wieczystej (prowadzonej według katastru pruskiego) określenie: „Holzung" (grunty leśne),  mogły być znacjonalizowane jedynie na podstawie dekretu o przejęciu niektórych lasów.

W wyniku odwołań Lasów Państwowych, ANR i skarg spadkobierców byłej właścicielki sprawa kilkakrotnie wędrowała między wojewodą wielkopolskim, ministrem rolnictwa i WSA w Warszawie. Agencja zarzucała, że wojewoda jedynie wskazał, że sporne grunty nie podlegały przepisom dekretu o reformie rolnej. Nie orzekł jednocześnie, czy podlegają pod dekret o przejęciu niektórych lasów. Lasy Państwowe twierdziły, że w 1944 r. parcele nie stanowiły lasu.

W grudniu 2012 r. minister uchylił decyzję wojewody i orzekł, że zasadnicze znaczenie ma ustalenie charakteru spornych parceli. Dopiero to może przesądzić, czy podlegały one przejęciu na podstawie dekretu o reformie rolnej jako „nieruchomość ziemska" czy  jako grunty leśne dekretowi o przejęciu niektórych lasów. Ponieważ parcele opisane są w księdze wieczystej jako zadrzewione i nie można jednoznacznie stwierdzić, że miały charakter leśny, niezbędne będą opinie biegłych. Nie mogą o tym także przesądzać mapy sporządzone przez uprawnionego geodetę na użytek prywatny.

Marianna D. i Ewa W., spadkobierczynie Heleny D., byłej właścicielki dóbr ziemskich, zaskarżyły decyzję ministra rolnictwa do WSA w Warszawie. W opinii ich pełnomocnika adw. Piotra Boronia z kancelarii Góralczyk, Rychlicki, Boroń, nie ma wątpliwości co do charakteru gruntów. Potwierdza to  postępowanie dowodowe  prowadzone przez wojewodę na podstawie dokumentów, opinia uprawnionego geodety, wpisy w ewidencji gruntów, wreszcie treść księgi wieczystej. Wynikający z niej charakter gruntów jest wystarczającą podstawą do ustalenia, czy nieruchomość podpadała pod działanie dekretu o reformie rolnej ze względu na rodzaj użytków czy dekretowi o przejęciu lasów.

Skargi Marianny D. i Ewy W. ma jutro rozpoznać Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

sygnatura akt I SA/Wa 305/13

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr