Choć więcej cudzoziemców interesuje się naszymi rodzimymi nieruchomościami, trudno mówić o masowych transakcjach. Kupują mieszkania lub lokale użytkowe w najlepszych lokalizacjach – Największą dziś grupę kupców z zagranicy stanowią jednak Polacy żyjący i prowadzący biznes w innych państwach. Dla nich Warszawa jest kolejnym miejscem do inwestowania środków z odpowiednią stopą zwrotu. O ile w takim przypadku zawsze jedno lokum jest przeznaczane na własne cele mieszkalne (czasowy pobyt w kraju), to kolejne stanowią tylko inwestycje, które muszą być opłacalne. Na własne cele szukają zwykle wysokiej klasy apartamentów, a w przypadku inwestycji – dwupokojowych mieszkań, lokali użytkowych bądź też całych budynków. Inwestora nie interesuje oferta, która będzie się zwracać dłużej niż 12 lat. Oprócz stopy zwrotu ważna jest lokalizacja. Kupują więc głównie w stolicy, w Śródmieściu i na Mokotowie – mówi Małgorzata Czerwińska, właścicielka warszawskiego biura Trend & Home Nieruchomości.
Warszawa kusi
Jak podają przedstawiciele Ober-Haus, pod względem liczby transakcji i wielkości powierzchni (mieszkań i lokali użytkowych) zakupionych przez obcokrajowców zdecydowanie dominuje Mazowsze (ok. 50 proc. transakcji z całej Polski). Ok. 15 proc. umów z udziałem obcokrajowca w ubiegłym roku zostało zawartych w województwie łódzkim, a kolejne 10 proc. na Pomorzu. – Cudzoziemcy nie stanowią jednak konkurencji dla rodzimych inwestorów przy nabywaniu nieruchomości „okazyjnych", bo trudniej im śledzić lokalny rynek i szybko podejmować decyzję o zakupie – zapewnia Paweł Grabowski, pośrednik z gdańskiego oddziału Ober-Haus.
Obcokrajowcy szukają mieszkań głównie w dużych miastach, w centrach biznesu lub turystycznych, najchętniej o podwyższonym standardzie. Nieco inaczej podchodzą do tego Polacy – łaskawszym wzrokiem patrzą również na mieszkania w osiedlach nieco dalej od centrum bądź też w segmencie popularnym. – Ponadto cudzoziemcy nieufnie podchodzą do koncepcji samodzielnego wynajmu mieszkań – wolą scedować obowiązki związane z poszukiwaniem najemców i ich obsługą na stronę trzecią – zauważa Alicja Dolińska, dyrektor Działu Marketingu i Reklamy w firmie Dolcan.
Z kolei w przypadku lokali handlowo-użytkowych w grę wchodzą wyłącznie główne ulice lub główne arterie miast. Mile widziana stopa zwrotu oscyluje na poziomie 10 – 11 proc. w skali roku, choć oczywiście o takie oferty niełatwo.
Najczęściej w polskie nieruchomości inwestują Niemcy. – Zagraniczny kapitał wpływa również od Polaków pracujących na Wyspach Brytyjskich – mówi Małgorzata Ostrowska, dyrektor Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding. Dość aktywni są również – choć nie na taką skalę jak w czasach boomu – Hiszpanie, Irlandczycy i Włosi. Ponadto, jak zauważają analitycy z Emmerson Realty, od pewnego czasu w Polsce dość aktywni są klienci z Dalekiego Wschodu, którzy kupują za gotówkę.