Ziemia nad jeziorem wraca do późnego przesiedleńca

23 ha atrakcyjnych terenów rekreacyjnych w Olsztynie, wraca do tzw. późnego przesiedleńca.

Publikacja: 14.03.2014 13:59

NSA oddalił skargę kasacyjną gminy Olsztyn broniącej decyzji komunalizacyjnej. Ziemia wraca do późne

NSA oddalił skargę kasacyjną gminy Olsztyn broniącej decyzji komunalizacyjnej. Ziemia wraca do późnego przesiedleńca

Foto: www.sxc.hu

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną gminy Olsztyn, która broniła decyzji komunalizacyjnej (sygn. I OSK 1781/12).

Można się spodziewać, że w ślad za tym nastąpi zmiana w księgach wieczystych i miejsce gminy Olsztyn zajmie jako właściciel Jan Józef Bolewski. Postępowanie w tej sprawie przed Sądem Rejonowym w Olsztynie jest na razie zawieszone do czasu ostatecznych rozstrzygnięć kwestii obywatelstwa i własności ziemi. Podczas spraw w sądach powszechnych, Jan Bolewski określił wartość terenów nad jeziorem Krzywym na 600 tys. zł. Nieoficjalnie mogą być warte nawet kilkadziesiąt milionów złotych. W planie zagospodarowania ma tu być nadal las miejski i tereny rekreacyjno-sportowe, bez trwałej zabudowy.

Rodzina Bolewskich wyjechała w 1978 r. do Niemiec, przyjmując obywatelstwo niemieckie i pozostawiając gospodarstwo w obecnej olsztyńskiej dzielnicy Likusy. Przeszło ono na własność skarbu państwa jako mienie poniemieckie na podstawie ustawy z 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach. W 2010 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie, rozpatrujący pozew Jana Bolewskiego, stwierdził, że nie mogło ono stać się własnością skarbu państwa na mocy wspomnianej ustawy. Ustalono bowiem, że ani ojciec Jana Bolewskiego, ani on sam nie utracili wraz z wyjazdem do Niemiec obywatelstwa polskiego. A obecnie Jan Bolewski ma obywatelstwo polskie i niemieckie. Nie zostały też spełnione przesłanki z ustawy o gospodarce terenami w miastach i osiedlach. Gospodarstwo było wprawdzie poniemieckie, ale zostało nabyte w 1949 r., podczas gdy ustawa wyznaczała granicę 9 maja 1945 r.

Gdy Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelację gminy Olsztyn, a Sąd Najwyższy nie przyjął skargi kasacyjnej,  stało się jasne, że nie może się też utrzymać decyzja komunalizacyjna. Taka decyzja potwierdza, że na własność gminy przechodzi z mocy prawa mienie, ale wyłącznie państwowe. W  2011 r. minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził nieważność decyzji komunalizacyjnej, wydanej w 1991 r. przez wojewodę warmińsko-mazurskiego. Skoro skarb państwa nigdy nie stał się właścicielem nieruchomości, jej komunalizacja rażąco naruszała prawo - orzekł minister.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę gminy Olsztyn, podzielając stanowisko ministra. Miasto zaskarżyło ten wyrok do NSA. W skardze kasacyjnej argumentowało, że kiedy wojewoda orzekał w 1991r. o komunalizacji, nie było jeszcze wiadomo, że ta nieruchomość nie przeszła na własność skarbu państwa.

Oddalając skargę kasacyjną, NSA stwierdził, że doszło do rażącego naruszenia art. 5 tzw. ustawy komunalizacyjnej z 1990 r. Przedmiotem komunalizacji mogło być bowiem tylko mienie państwowe.— Ta nieruchomość w dniu komunalizacji z mocy prawa nie była takim mieniem— co potwierdziły prawomocne wyroki Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego — powiedziała sędzia Irena Kamińska. —Bez znaczenia jest to, że w dacie komunalizacji wojewoda nie miał takiej świadomości.

Spadki i darowizny
Ta grupa nie musi zgłaszać spadku do urzędu skarbowego
Zdrowie
Dodatkowe opłaty w szpitalach. Za co pacjent musi sam zapłacić?
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Prawo drogowe
Nadchodzą duże zmiany w prawie drogowym. Rząd wskrzesza martwe przepisy
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy: Żona zrobiła większą karierę. Mąż nie dostanie mniej po rozwodzie
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje