Nieporozumienia pomiędzy sąsiadami zaczęły się jesienią 2010 roku, kiedy Z.C. zwrócił uwagę H.M., że sprawuje niewłaściwą opiekę nad psem trzymanym w budzie przy budynku garażowo-gospodarczym.
Co prawda kontrola przeprowadzona na działce H.M. nie potwierdziła uchybień w opiece nad zwierzęciem, ale od tej pory konflikt między sąsiadami zaczął narastać.
Latem 2011 roku przez półtora miesiąca starsza kobieta głośno słuchała muzyki oraz audycji religijnych. Kiedy przyjechały jej wnuki, aby przygotować drewno na zimę kolumny głośnikowe zostały wystawione na zewnątrz budynku. Piły służące do cięcia drewna były zostawiane w taki sposób, że wydobywał się z nich hałas „na pusto".
Spowodowało to m.in. że córka sąsiada, która przyjechała do ojca na urlop z dziećmi postanowiła skrócić swój urlop. Z.C. dokonał pomiaru hałasu specjalnym urządzeniem, który wykazał 85,90 decybeli.
Z końcem wakacji hałasy się co prawda skończyły, ale sąsiedzi pozostali nadal w konflikcie. Robili sobie na złość, fotografowali swoje zachowania, składali wzajemne donosy. Pierwszy raz ich spór przeniósł się na sądową wokandę w lutym 2012 roku, kiedy Sąd Rejonowy w Zwoleniu ukarał H.M. grzywną w wysokości 500 zł za złośliwe niepokojenie sąsiadów poprzez wystawienie na teren swojej posesji głośników i włączenie radia, muzyki o bardzo dużym natężeniu głosu oraz używanie pił spalinowych niezgodnie z ich przeznaczeniem.