Prezydent obiecał przed wyborami przewalutowanie kredytów we frankach po kursie z dnia ich uruchomienia. Teraz jednak mówi o rozwiązaniu pośrednim między proponowanymi wcześniej wariantami obejmującymi obciążenie banków 50 lub 90 proc. kosztów przewalutowania.
Jak zmieniłaby się rata i zadłużenie w przypadku podziału kosztów, w którym banki wezmą na siebie 70 proc. kosztów, a klienci – 30 proc.?
Komentuje Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander:
- Ostatnie wzrosty kursu szwajcarskiej waluty, który jest obecnie na najwyższym poziomie od lipca, spowodowały, że CHF kosztuje 3,94 zł. Prezydent wspomniał ostatnio, że prace nad przepisami już trwają i że poszukiwane jest rozwiązanie będące wariantem pośrednim między wcześniejszymi propozycjami, które zakładały przerzucenie na banki 50 lub 90 proc. kosztów takiej operacji.
Patrząc na zmiany wysokości raty i zadłużenia, pierwsza opcja (podział 50 proc.na 50 proc.) była korzystna głównie dla osób, które zadłużyły się w najgorszym możliwym momencie, czyli w okolicach sierpnia 2008 r., kiedy frank kosztował ok. 2 zł. Pozostali frankowicze musieliby pogodzić się z faktem, że po przewalutowaniu ich rata wzrośnie.