Nie jest do końca jasne, czy utwardzenie kostką brukową z klombem pośrodku wykonano przed czy po oddaniu domu do użytkowania.
Znaczenie miało to, że uznano to za samowolę budowlaną i nakazano rozbiórkę. Za sprawców samowoli uznano Beatę i Grzegorza N., którzy wykonali roboty bez wymaganego zgłoszenia, a na dodatek weszli z wybrukowanym podjazdem na sąsiednią działkę.
Ponieważ wybrukowana działka była przeznaczona w miejscowym planie pod uprawy rolne z dopuszczeniem zabudowy związanej z produkcją rolną, nadzór budowlany nakazał rozbiórkę utwardzenia. Nie uwzględniono odwołania, wskazującego na możliwość ewentualnej zmiany planu miejscowego i przeznaczenia tego obszaru pod zabudowę. Otwierałoby to możliwość legalizacji utwardzenia.
Śląski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że rozstrzygnięcia nie można było oprzeć na zdarzeniu przyszłym i niepewnym, jakim byłoby uchwalenie nowego planu zagospodarowania lub zmiana obecnego w sposób, który umożliwiłby legalizację samowoli. Nie ma też znaczenia niewielka powierzchnia działki oraz brak możliwości wykorzystania jej do produkcji rolnej. Plan definiuje przeznaczenie terenu niezależnie od wielkości poszczególnych parceli.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach ocenił, że inspektorzy nadzoru budowlanego prawidłowo powołali się na art. 51 ust. 1 pkt 2 i art. 51 ust. 7 prawa budowlanego. Doprowadzenie do stanu zgodności z prawem, o czym mowa w tych przepisach, oznacza zgodność nie tylko z przepisami technicznymi, lecz także z postanowieniami miejscowego planu. Nałożenie na inwestora obowiązku wykonania określonych czynności lub robót budowlanych w celu doprowadzenia do stanu zgodnego z prawem może również obejmować wykazanie zgodności inwestycji z planem miejscowym – orzekł sąd.