Branża budowlana to jedna z tych grup podatników, które od 1 listopada br. muszą się zmierzyć z obowiązkowym mechanizmem podzielonej płatności, czyli tzw. split payment. A wszystko po tym, jak zdążyła się nieco oswoić z inną specjalną procedurą rozliczenia VAT, czyli tzw. odwrotnym obciążeniem, dotyczącą określonych usług budowlanych, którą od 1 listopada zastąpił obowiązkowy split payment.
Eksperci uważają, że zamiana odwróconego VAT na podzieloną płatność w budownictwie może być korzystna, ale nie dla wszystkich.
– Firmy budowlane zasadniczo oceniają jako lepszy obowiązkowy mechanizm podzielonej płatności, stosowany w odniesieniu do robót budowlanych, niż odwrotne obciążenie. Widzą jednak wiele wad obowiązkowej podzielonej płatności – zauważa Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy, partner w kancelarii Martini i Wspólnicy.
Podobnego zdania jest Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy, który potwierdza, że ocena skutków podatkowych zmian w rozliczeniu VAT dla usług budowlanych może być różna w zależności od punktu widzenia.
Przypomnijmy, odwrotne obciążenie w praktyce sprowadzało się do tego, że obowiązek rozliczania VAT był przerzucony ze sprzedawcy na nabywcę. Podzielona płatność zaś to rozliczenie VAT przez specjalne konto. W takim przypadku kwota z faktury rozbijana jest na dwie części – należność za towar czy usługę i VAT. Przy czym ta pierwsza trafia jak dotychczas na konto kontrahenta, a podatek na specjalnie do tego celu utworzone konto VAT.