Reprywatyzacja: wszystkie decyzje komisji weryfikacyjnej trafiają do sądu

We wtorek komisja weryfikacyjna wydała decyzję w sprawie kolejnej sprywatyzowanej kamienicy w Warszawie – tym razem na ul. Widok 22. Prezydentowi Warszawy wytknęła błędy i nakazała zająć się reprywatyzacją tego budynku raz jeszcze. To już 110. decyzja tej komisji.

Do tej pory nie udało się wyprostować do końca sytuacji prawnej żadnej kamienicy objętej postępowaniem przed komisją. Przed sądem administracyjnym toczą się wciąż postępowania. A lokatorzy żyją w niepewności.

Czytaj także:

WSA po raz pierwszy uchylił decyzję komisji reprywatyzacyjnej ws. nieruchomości w Warszawie

Raz jeszcze pod lupę

– W postępowaniu reprywatyzacyjnym nieruchomości przy Widok 22 nie brali udziału wszyscy współużytkownicy gruntów. Nie zbadano również przesłanki posiadania – tak decyzję w sprawie przekazania sprawy do ponownego rozpoznania warszawskiemu ratuszowi uzasadniał Sebastian Kaleta, przewodniczący komisji weryfikacyjnej.

Według niego decyzja reprywatyzacyjna Widok 22 wywołała także skutki rażąco sprzeczne z interesem społecznym. Chodzi o to, że lokatorom podnoszono czynsze, nie informując ich o nowej stawce.

We wtorek komisja weryfikacyjna przyznała na wnioski lokatorów odszkodowania wynoszące prawie 118 tys. zł oraz zadośćuczynienia na kwotę 750 tys. zł. Pieniądze otrzymało kilkanaście osób z reprywatyzowanych kamienic przy ul. Nowogrodzkiej 6a, Poznańskiej 14, Noakowskiego 16, Jagiellońskiej 27 i Skaryszewskiej 11.

Warszawski ratusz krytykuje decyzję w sprawie Widok 22.

– Komisja po raz kolejny uchyliła się od podjęcia decyzji merytorycznej i zakończenia sprawy roszczeń do nieruchomości i przerzuciła obowiązek wydania decyzji na prezydenta – mówi Ewa Rogala z warszawskiego ratusza.

– Dziś trudno wyrokować, jakie będzie rozstrzygnięcie tej sprawy i czy możliwe będzie pozostawienie nieruchomości w zasobach miasta (brak dużej ustawy reprywatyzacyjnej). Decyzja komisji nie jest prawomocna, losy lokatorów rozstrzygną się zapewne za wiele lat – podkreśla Ewa Rogala.

Prawnicy nie mają wątpliwości: decyzje komisji weryfikacyjnej powodują bałagan.

– Utrudniają życie lokatorom, którzy muszą żyć w niepewności. Nie wiadomo bowiem, do kogo należą budynki, w których mieszkają. Inwestorzy nie mogą też dokończyć inwestycji, bo do ksiąg wieczystych nieruchomości komisja wpisała zastrzeżenia. Podobnie jest w wypadku mieszkań zakupionych we wcześniej sprywatyzowanych budynkach – wylicza Łukasz Bernatowicz, radca prawny.

Komisja uważa inaczej i wytyka błędy warszawskiemu magistratowi, a ten nie pozostaje dłużny.

Wina niczym gorący kartofel

– Nie byłoby tych problemów, gdyby nie popełniano tylu rażących błędów podczas reprywatyzacji – twierdzi Sebastian Kaleta.

– Teraz staramy się je naprawić, niestety nie jest to proste. Miasto nie wykonuje naszych decyzji. Skarży wszystkie do sądu, a od odszkodowań wnosi sprzeciwy. Sądy różnie orzekają. W większości przyznają rację miastu. Natomiast NSA nie rozpatrzył jeszcze żadnej skargi kasacyjnej –wyjaśnia przewodniczący Kaleta.

– Do czasu rozstrzygnięcia przez sądy administracyjne legalności wydanych przez komisję weryfikacyjną decyzji uchylających decyzje reprywatyzacyjne wydane przez prezydenta m.st. Warszawy nie ma pewności, czy będzie podstawa do przyznania odszkodowania lub zadośćuczynienia – tłumaczy Ewa Rogala. I dodaje: – Komisja weryfikacyjna w decyzjach przyznających odszkodowania lub zadośćuczynienia nie analizuje sytuacji materialnej wnioskodawców, podczas gdy ich przyznanie uzależnione jest od istotnego pogorszenia sytuacji materialnej lokatora.

Wątpliwości budzi nakładanie na miasto odpowiedzialności odszkodowawczej za działania osób trzecich, na które nie miało wpływu i którym nie mogło skutecznie przeciwdziałać.