Za ratyfikacją Konwencji opowiedziało się jednogłośnie 79 senatorów.
Jak poinformował podczas senackiej debaty Mieczysław Augustyn (PO), Polska ratyfikuje konwencję z zastrzeżeniami. Pierwsze ma związek ze stojącymi w sprzeczności z konwencją zapisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w których jest mowa o tym, że osoba upośledzona umysłowo lub chora psychicznie może zawrzeć małżeństwo tylko wtedy, gdy sąd wyrazi na to zgodę i jeśli nie zagraża to przyszłości związku albo potomstwu.
"Muszę państwu powiedzieć, że podzielam opinię tych, którzy uważają, iż są to zapisy stanowczo za daleko idące. Według tego prawa sąd uzyskuje możliwość swego rodzaju selekcji, podziału na tych, którzy są godni tego, by zawrzeć związek małżeński, oraz na tych, którzy tego zrobić nie mogą; na tych, którzy mogą spłodzić zdrowe dzieci, i na tych, którzy tego uczynić nie mogą. A to ostatnie trąci troszeczkę - może to będzie za mocne słowo - eugeniką" - uznał Augustyn.
Drugie zastrzeżenie dotyczy ubezwłasnowolnienia. "Dziś w Polsce całkowicie ubezwłasnowolnionych jest ok. 70 tys. osób, a częściowo ubezwłasnowolnionych - 11 tys. Ubezwłasnowolnienie orzeka sąd w przypadku, gdy konieczne jest ustanowienie opieki dla osoby niezdolnej do samodzielnego podejmowania decyzji. (...) Trzeba dokonać przeglądu przepisów z tego zakresu i spełnić wymagania konwencji, to znaczy ograniczyć stosowanie ubezwłasnowolnienia do absolutnego minimum, i rząd podejmuje takie zobowiązanie" - podkreślił Augustyn.
Jak dodał, rząd zadeklarował, że dostosuje prawo do wymogów konwencji tak, by oba powyższe zastrzeżenia można było wkrótce wycofać.