Stanik zawiera 16 czujników, które monitorują temperaturę i kształt piersi, śledzą co do minuty zmiany temperatury spowodowane wzrostem naczyń krwionośnych. Jest to istotne w przypadku nowotworu piersi, gdyż istniejący guz jest zasilany naczyniami krwionośnymi i w tym przypadku notuje się zwiększony przepływ krwi.
System elektroniczny wbudowany w biustonosz rejestruje wszelkie zmiany odbierane przez jego czujniki, następnie porównywane są one z bioinformatycznymi profilami tkanek nowotworowych. Według twórców, firmy "First Warning Systems", biustonosz wykrywa zmiany z ponaddziewięćdzisięcioprocentową dokładnością.
Co najważniejsze, biustonosz jest tak czuły, że może wykryć zmianę w tkankach już 6 lat wcześniej, niż wykryłby ją zwykły mammograf. Dla standardowego urządzenia wykrywana przez stanik zmiana jest zbyt mała.
Firma "First Warning Systems" pracuje nad biustonoszem już od ponad 20 lat. Badanie jest obecnie w czwartej, ostatniej fazie testów klinicznych. Twórcy mają nadzieję, że w ciągu roku uzyskają zezwolenie Food and Drug Administration i biustonosz wejdzie do sprzedaży.
- To nie jest narzędzie diagnostyczne, to raczej metoda badania przesiewowego - ostrzega Matt Bernardis z "First Warning Systems". - Można go porównać do czujników dymu.