Jeszcze w marcu tego roku papież Franciszek może ogłosić encyklikę koncentrującą się na zmianach klimatu oraz wpływie tego zjawiska na najuboższych. Będzie to pierwszy kościelny dokument tej rangi traktujący o globalnych problemach środowiska naturalnego. – Da on katolikom ważną wskazówkę, aby wspierać działania zapobiegające skutkom zmian klimatycznych – powiedział biskup Marcelo Sanchez Sorondo, kanclerz Papieskiej Akademii Nauk.
Z wypowiedzi biskupa Sorondo wynika, że encyklika koncentruje się wokół moralnej odpowiedzialności bogatszych i miłosierdzia okazywanego biedniejszym. Ma również się opierać na przypowieści o miłosiernym Samarytaninie.
Zainteresowanie Watykanu problemami środowiska naturalnego nie jest niespodzianką. W ubiegłym roku oświadczenie Papieskiej Akademii Nauk oraz Papieskiej Akademii Nauk Społecznych nie pozostawiło wątpliwości co do przekonań, które będzie prezentował Kościół. „Dziś tak bardzo zmieniliśmy naturalne środowisko, że naukowcy mówią już o antropocenie, czyli epoce, w której działania człowieka, w tym spalanie paliw kopalnych, mają decydujący wpływ na planetę. Jeżeli obecny trend się utrzyma, jeszcze w tym stuleciu doświadczymy zmiany klimatu i zniszczenia ekosystemów, co dotknie nas wszystkich".
Te słowa brzmiące jak wyjęte żywcem z raportów IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) z pewnością są dla wielu katolików zaskakujące. Według przeprowadzonych w USA badań populacji to właśnie biali chrześcijanie najczęściej wątpią w istnienie zjawiska globalnego ocieplenia spowodowanego działalnością człowieka. Podważany jest nie tylko fakt udziału ludzi, ale nawet sama wiarygodność pomiarów temperatury i opisywanych efektów (na przykład cofania się lodowców).
– Najsmutniejszy jest fakt, że 3 miliardy najbiedniejszych ludzi będzie najbardziej dotkniętych efektami zmian klimatu, takimi jak wzrost poziomu oceanów, a jednocześnie mieli najmniejszy wpływ na powstanie tego zjawiska – mówi prof. Veerabhadran Ramanathan, doradzający w tych kwestiach Watykanowi, a na co dzień klimatolog w Scripps Institution of Oceanography. – Najbogatszy miliard ludzi na świecie odpowiada za emisję 50–70 proc. gazów cieplarnianych.