Nasi przodkowie doskonale wiedzieli, w jaki sposób nagiąć ewolucję dzikich zwierząt do swoich potrzeb. Dzięki udomowieniu krowy zaczęły nagle wytwarzać więcej mleka, a owce przestały linieć. Najdawniejsi hodowcy wykonali kawał dobrej roboty – donosi „New Scientist”.
Analizą genetyczną zwierząt gospodarskich zajęło się kilka zespołów badawczych. Wyniki ich prac ukazały się na łamach „Science”. Naukowcom udało się ustalić, że najwcześniej udomowione zostały owce. Nastąpiło to przed bez mała 11 tys. lat, a nie – jak do niedawna sądzono – 8 tys. lat temu.
[wyimek]11 tys. lat minęło, od kiedy udomowiono owcę[/wyimek]
Zespół kierowany przez prof. Massimo Palmariniego z Uniwersytetu Glasgow dowiódł, że miały miejsce dwie fale udomowienia tych zwierząt. Owocem pierwszej z nich są półdzikie, mocno włochate rasy wciąż hodowane na szkockich wyspach.
Druga fala nastąpiła przed 6 tys. lat na terenie dzisiejszego Iranu i Iraku. Dzięki zdolnościom ówczesnych hodowców udało się wyselekcjonować zwierzęta z mniejszymi rogami, a co najważniejsze – słabiej liniejące.