W warstwie wraz z krzemiennymi narzędziami przetrwała żuchwa i zęby jednego osobnika. Są one analizowane przy pomocy najnowocześniejszych technik.

Niestety, na podstawie tych skromnych skamieniałości naukowcy nie są w stanie wiele powiedzieć o wyglądzie i trybie życia odkrytego hominida. Jego żuchwa była duża, ale zęby małe w porównaniu z innymi skamieniałościami z tego okresu. Niezbyt wydatne przyczepy mięśniowe wskazują, że jego muskulatura nie była szczególnie rozwinięta, jak w przypadku neandertalczyków.

Odkrycia w grocie Mala Balanica dokonał zespół z kanadyjskiego Uniwersytetu Winnipeg. Wykopaliskami kierowała prof. Mirjana Roksandic. Artykuł o znalezisku zamieszcza "Journal of Human Evolution".

– Był to prymitywny osobnik, nie widać śladów wskazujących na neandertalskie pochodzenie. Jednak nie można wykluczyć, że był to po prostu osobnik nietypowy dla neandertalskiej populacji, która wcale nie była jednolita, lecz zróżnicowana. Bierzemy pod uwagę również taką możliwość, że mamy do czynienia ze szczątkami prymitywnej populacji, która pozostała na Bałkanach, podczas gdy Homo neanderthalensis rozwijał się w innych częściach Europy – wyjaśnia prof. Mirjana Roksandic.

W ciągu minionych 1,7 mln lat w Europie występowały różne praludzkie gatunki: Homo georgikus, Homo antecessor, Homo heidelbergensis i Homo neanderthalensis. Dlatego nie można wykluczyć, że szczątki z serbskiej jaskini to pozostałość po nieznanym odrębnym bałkańskim gatunku.