Zburzenie miasta liczącego 1,5 mln mieszkańców, zatrzymanie biegu rzeki, podtopienia w regionie Kotliny Kaszmirskiej, osunięcia błota w Indiach i Pakistanie. Tak wygląda czarny scenariusz trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera nakreślony przez Rogera Bilhama z Uniwersytetu Kolorado w Boulder. Te przewidywania to efekt trwających osiem lat obserwacji.
Naukowcy rozmieścili w regionie czujniki z odbiornikami GPS. Analizując ich ruch mogą przewidzieć, w którym miejscu naprężenia są największe. W tym regionie płyta indyjska wsuwa się pod Wyżynę Tybetańską. Tam gdzie ruch czujników jest najszybszy prawdopodobnie nie będzie problemu. Jednak powolne przesuwanie się odbiorników GPS świadczy o rosnących naprężeniach, które kiedyś muszą zostać rozładowane w postaci gigantycznego trzęsienia ziemi.
Bilham, który może prowadzić prace dzięki trudnej do wynegocjowania zgodzie Pakistaniu i Indii, uważa, że do katastrofy dojdzie na północy stanu Dżammu i Kaszmir. Zanskar to terytorium sporne między Indiami i Pakistanem. Jeżeli prognozy amerykańskiego eksperta się sprawdzą jakakolwiek akcja ratownicza na tym terenie będzie przez to mocno utrudniona.
Bilham uważa, że wstrząsy mogą zniszczyć liczące obecnie ok. 1,5 mln mieszkańców miasto Śrinagar — najlepiej znane jako ośrodek turystyczny i punkt startowy wypraw w Himalaje. Biorąc pod uwagę siłę potencjalnego kataklizmu i konstrukcjje domów, w katastrofie życie może stracić nawet 300 tys. ludzi — ocenia naukowiec. Do tego dojdą osunięcia błota, które mogą nawet zatrzymać bieg rzeki Dźhelam. A to — według symulacji przeprowadzonych przez Bilhama — oznacza podtopienie całej doliny, a w przypadku gwałtownego uwolnienia wód — gwałtowne powodzie na terenie Pakistanu.
Bilham, który swoje teorie przedstawił kilka dni temu podczas zjazdu American Geophysical Union w San Francisco przyznał, że nie jest w stanie dokładnie określić czasu, kiedy trzęsienie może się zdarzyć. — Ale trzeba przygotować się na najgorsze — powiedział ekspert.