Sprawdzenie, czy korzystający ze zwolnienia jest faktycznie chory, może być przeprowadzone na wniosek pracodawcy albo też z własnej inicjatywy ZUS.
Kontroli mogą się spodziewać zwłaszcza pracownicy korzystający z dłuższych zwolnień chorobowych. Zanim bowiem firma lub ubezpieczyciel dowiedzą się o zwolnieniu, może upłynąć jakiś czas od jego otrzymania, bo pracownik ma siedem dni na dostarczenie zaświadczenia, kolejne dni zabierze korespondencja z ZUS, a kontrola może być prowadzona w czasie nieobecności w pracy.
Zgodnie z tzw. ustawą chorobową ubezpieczyciel powinien wysłać za zwrotnym potwierdzeniem odbioru wezwanie, w którym określa miejsce i termin badania przez lekarza orzecznika. Miejsce wyznacza ZUS, ale nie jest wykluczone sprawdzenie stanu zdrowia w miejscu pobytu osoby korzystającej ze zwolnienia. Najczęściej pracownik dojeżdża na kontrolę, a ubezpieczyciel zwraca koszty dojazdu na badanie najtańszym środkiem komunikacji publicznej.
[b]Pracownik wytypowany do kontroli ma obowiązek się jej poddać. [/b]Niestawienie się na badanie w wyznaczonym terminie lub uniemożliwienie jego przeprowadzenia skutkuje tym, że zaświadczenie lekarskie będące podstawą do wypłaty wynagrodzenia czy zasiłku chorobowego traci ważność od dnia następującego po wyznaczonym terminie badania.
Sprawdzeniu podlega zarówno dokumentacja medyczna, jak i stan zdrowia chorującego. Kontrolowany może być wysłany na badanie specjalistyczne do lekarza konsultanta ZUS albo zobowiązany do wykonania badań pomocniczych. ZUS może również zażądać od lekarza wystawiającego zaświadczenie wyjaśnień oraz dokumentacji, na podstawie której ten zadecydował o zwolnieniu.